7/30/2016 04:09:00 PM

Azjatycki zakątek- [Holika Holika] The Moment Perfume Hand Cream (Cotton Bebe)

Azjatycki zakątek- [Holika Holika] The Moment Perfume Hand Cream (Cotton Bebe)
Zastanawialiście się kiedyś czy jest jakiś kosmetyk, który może Was uwieść? Ja nie wierzyłam w to. Uważałam to za bzdurę, bo uwodzić może drugi człowiek- tak mówiłam, do czasu aż poznałam

[Holika Holika] The Moment Perfume Hand Cream (Cotton Bebe)

 Jestem po prostu w tym kremiku zakochana. Kremik jest mały , o pojemności 30 ml, ale za to bardzo wydajny. Nawilża skórę jak żaden mi znany dotąd krem, a pachnie obłednie. Pachnie dopiero po roztarciu na dłoniach, pachnie bardzo delikatnie i subtelnie, głównie wyczuwalną nutą jest kwiat pomarańczy, piżmo i grejpfrut.


To co sobie cenię w tym kremie to także fakt, że nie zawiera parabenów, jest idealny dla alergików.  Główne jego składniki to: ekstrakt z masła Shea, ekstrakt z nasion słonecznika, ekstrat oleju kokosowego.



Krem nawilża skórę, wygładza, dobrze się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustego filmu. W zasadzie zaraz po nałożeniu kremu na skórę odczuwam ulgę, moich wiecznie przesuszonych dłoni, które w jedną chwilę stają się bardzo delikatne i gładkie. Zapach na dłoniach utrzymuje się długi czas, nie jestem w stanie dokładnie Wam powiedzieć ile, bo w ciągu dnia wiadomo czesto myję dłonie, bo a to sprzątam, a to gotuję, a to coś piorę, a z woda zapach niestety się zmywa. Jednak pisząc tą opinię zrobiłam mały test (nałożyłam krem i spojrzałam na zegarek i postanowiłam dopisać jak długo wyczuwałam zapach) siedziałam na internecie dobre 2 godziny i zapach cały czas ten sam, tak samo intensywny i ładny:)



Małe opakowanie jest idealne do torebki:) To co mnie osobiście jeszcze bardzo sie podoba to zamykanie, a właściwie zakręta, która przypomina mi plastikową główkę śruby. zdecydowanie łątwiej się odkręca, czy zakręca nieco śliskimi dłońmi właśnie taki rodzaj nakrętki niż taką standardową.



Jak dla mnie krem jest wart swojej ceny i wart jest mojego zauroczenia nim:) To ój pierwszy azjatycki kosmetyk, ale skoro jest tak boski to nie będę teraz bała się sięgnąć po kolejne:) Zapraszam Was do sklepu Azjatycki Zakątek  polecam także odwiedzenie i polubienie Azjatyckiego Zakątku na Facebooku.  

7/30/2016 02:40:00 PM

Fabryka Materaców Hevea- Poduszka lateksowa Hevea Disney Junior

Fabryka Materaców Hevea- Poduszka lateksowa Hevea Disney Junior
Jakiś czas temu nawiązałam współpracę z Fabryką Materaców Hevea i w ramach tej współpracy otrzymałam między innymi poduszkę lateksową Cars.



Mój Filip ledwie zobaczył przesyłkę i już czekał aż będzie mógł na poduszce paść- dosłownie;) Mój syn to najlepszy tester ja Wam to gwarantuje, ciągnie, szarpie, rzuca, sam się na nią rzuca;) dosłownie ekstremalne testy u nas zawsze macie pewność, że jak napiszę że coś się nie podarło- to jest jak ze stali :)

Poducha stała się jego nowym ulubieńcem, pierwszego dnia musiałam nawet wywalczyć siłą odebranie poduszki, bo o mały włos a by powędrowała na plac zabaw. Filip uwielbia Carsy więc nie ma się mu co dziwić, ale i nie dlatego nie ma się mu co dziwić, bo poducha jest mega.




Co mam na myśli pisząc mega. Otóż mój syn taką jak mój mąż i ciąg dalszy linii genealogicznej męża ma ten sam problem, pocenie się. Moi dwaj faceci są zimnolubni, a w zasadzie powiedziałabym mrozolubni;) Dlatego kiedy na dworze jest powyżej 20 stopnii ja mam dziennie 2 pralki po moich dwóch mężczyznach i nie muszą szaleć by się spocić, ale najgorzej jest nocą. Do tej pory po prostu przekładałam poduchy z jednej strony na drugą i miałam pod ręką inne by podmienić, bo Filip jak sie przebudzi, że się upocił w nocy to gwarantowane wycie 2-3 godziny i nie ma zmiłuj że mama już suche ciuchy i suchą pościel położyła, dlatego starałam się unikac takich sytuacji. To co musze przyznać szczerze przy poduszce lateksowej od Fabryka Materaców Hevea nie muszę się o nic martwić. Filip kładzie się spać i wstaje z zupełnie suchą głową, bez nocnych podmian, czy przewracanek poduszki. Dlatego ją tak bardzo lubi, bo jest milutka, mięciutka i do tego jego głowa się nie poci , nawet w takie upalne dni jak mamy ostatnio. 




Pokrowiec poduszki wykonany jest w 100% z bawełny, zasuwany na suwaczek, który się chowa i w zasadzie dopiero po przeczytaniu informacji od producenta odnalazłam go na poszewce, dlatego uważam że to idealne rozwiązanie dla małego dziecka, bo takiego suwaczka nie znajdzie i nic złego sobie nie zrobi. A dzięki temu, że mamy suwaczek poszewkę łatwo się ściąga i pierze. Z racji koloru dominującego- biały , jest to bardzo wygodne rozwiązanie.
Podusia nie odkształca się, mój Filip testuje ja już dobre 3 tygodnie. Lubi na niej spać, bo jest dla niego wygodna, lekka a pokrowiec jest miły i delikatny dla skóry. Co więcej kiedyś zauważyłam, że podusie mojego syna po takich goracych i potliwych nocach potrzebują albo prania, albo długiegigo wietrzenia, sądziłam że poduszka Hevea także będzie tego potrzebować, w końcu gdzieś en pot znikał, ale przez 3 tygodnie nie wynosiłam jej na dwór w celu przewietrzenia i nie pachnie brzydko, to kolejny jej plus. Nie mam obaw o roztocza i inne pyłki, bakterie bo wkład latekstowy dzięki specjalnym kanalikom wszystko odprowadza i zapobiega tworzeniu się wilgoci czy pleśni, dzięki temu dbam o zdrowie swojego syna. Roztocza to zmora, ja staram się bez względu na pogodę przynajmniej 2 razy w tygodniu całą pościel na dwór wywieszać, a latem jak tylko nie pada to codzienniei to całe dnie żeby wszystko wywiwtrzyć, wysuszyć. Teraz wiem gdzie szukać pomocy w kolejnych częściach "garderoby" łóżka , bo podusia lateksowa jest idealna. Wam oczywiście polecam i zapraszam do odwiedzenia Fabrykę Materaców Hevea oraz do polubienia ich na Facebooku.

7/27/2016 12:47:00 PM

Liliko.pl- zestaw kubeczek i talerzyk z gwiazdką

Liliko.pl- zestaw kubeczek i talerzyk z gwiazdką
Dzisiaj kolej na drugi zestaw od liliko.pl . Od razu chcę Wam wszystkim powiedzieć, że  specjalnie dla Was mam specjalny kod uprawniający Was do skorzystania z darmowej wysyłki przy zakupach za min. 40 zł, ważny do 3 sierpnia. Kod: free16


Zestaw kubeczke i talerzyk wykonane są
przez duńską firmę Krasilnikoff z porcelany. Pięknie malowane, od środka i na zewnątrz, mają bardzo przyjemne barwy dzięki czemu kazde śniadanko smakuje nam lepiej:) Nie ma obaw o mycie w zmywarce, nic się nie uszkodzi i wzór nie schodzi. 



Kubeczek ma wysokość 10 centymetrów, a jego pojemność to 250 ml, czyli tak jak mniej więcej przeciętny kubek do picia. Kubeczek bez uszka, ale dla dzieciaczków taki kubek najłatwiej jest trzymać, bez uszu.  Nie jest śliski więc nie wypadnie dziecku z rąk, nie jest też ciężki więc bez trudu sobie poradzi. Świetny jest dla dorosłych, zdecydowanie lepiej sprawdza się do letnich napojów, lub też do kawy z mlekiem, bo kubeczek troszkę się nagrzewa. Kubeczek w środku ma malowaną gwiazdkę, która zawsze intryguje mojego syna. Na zewnątrz też ma piękną, dużą gwiazdkę na białym ple i beżowe tło w białe gwiazdeczki, jednym słowem bardzo przyjemne dla oka kolorki i przyjemny design.



Talerzyk płaski ma średnicę 20 cm , ręcznie malowany, środek biały,z czerwoną ogręcząi  z dużą bladoczerwoną gwiazdą.brzeg beżowy w białe gwiazdeczki.  Jak dla mnie talerzyk jest masywny, to znaczy nie jest ciężki, ale postawiony na stole nie jest łatwym celem do zrzucania na ziemię przez dzieciaczki:)    



Jak dla mnie to kolejny super zestaw i dla dziecka i dla dorosłego.
Zapraszam oczywiście do Liliko.pl oraz do odwiedzienia i polubienia ich na facebooku.

7/26/2016 04:09:00 PM

EkoZuzu.pl- Delikatny mus Bema Love bio dla dzieci

EkoZuzu.pl- Delikatny mus Bema Love bio dla dzieci
Dzisiaj słów kilka o delikatnym musie Bema Love Bio dla dzieci. Przyznaje szczerze zakochałam się w nim od pierwszego użycia. Zabrałam go do testowania na wakacje. Jego naprawdę super łatwa aplikacja wiele mi pomogła.

Mus jest przede wszystkim bajecznie prosty w użyciu, zwłaszcza na wakacjach było to dla mnie dużym plusem, bo w domu mam swoją łazienkę, przystosowaną do małego dziecko. Na wakacjach natomiast mój syn musiał korzystać z miski (która na upały będzie służyć za basen takich jest rozmiarów;)) pod prysznicem. Nie powiem, że było ciężko, bo było mi strasznie ciężko myć syna w niskim brodziku i gdybym miała zwykle mydło czy zwykłą emulsję do kąpieli dziecka, to zdecydowanie bym się poddała. Mus natomiast tak szybko się rozprowadzało po ciałku synka, że bez problemu i naprawdę ekstresowo myłam syna w bardzo niewygodnej dla mnie pozycji.






Mus to delikatna pianka, która bardzo delikatnie pachnie i delikatnie się pieni podczas kąpieli. Jest bardzo wydajna dzięki aplikatorowi. Łatwy w użyciu, a przede wszystkim jest bezpieczny dla delikatnej skóry dziecka. Mogę Wam ręczyć, bo my mamy ogromny problem jeśli chodzi o kosmetyki i chemię piorącą, ciągle problem powraca- alergia skórna nie daje za wygraną, więc gdyby delikatny mus Bema Love Bio miałby kogoś uczuić to pierwszym byłby mój syn. Używam musu już od 3 tygodni i ani jednej krostki:) Skóra jest gładka, ładnie pachnie no i jest czyściutka:)

Ja używanie delikatnego musy Bema Love Bio jest bardzo praktycznym, szybkim i higienicznym rozwiązaniem.

Ja zdecydowanie polecam i zapraszam na zakupy do EkoZuzu.pl oraz do polubienia ich na Facebooku.

7/25/2016 12:58:00 PM

Wydawnictwo AWM - Naklejaj baw się . W drogę

Wydawnictwo AWM - Naklejaj baw się . W drogę
Dzisiaj mam dwa Was propozycję ciekawej książeczki, w sam raz w podróż . Wakacje w pełni, więc uważam, że taka książeczka nie jednego małego chłopca (a i dziewczynkę także) może zająć. Chyba kazdy rodzic martwi się o podróż i marudzenie dziecka. Ja sama ostatnio przeżywałam dylemat (o ile mogę to nazwać przeżywała, bo miałam jakies 15 minut na zastanowienie się czym w podróży zajmę dziecko).  I wiecie co? Pluję sobie w brodę, że nie pomyślałam o tej książeczce, bo szybko szybko i zapomniałam, że schowałam ją na gorsze, deszczowe dni, by trochę urozmaicić czas synowi.




Książeczka jest fantastyczną zabawą. Zawiera ponad 70 naklejek, a ja nie znam dziecka, któr nie lubiło by wyklejać. Ksiązeczka jest bardzo kolorowa, a jej tematyka skupia się na wszystkim tym, co związane z podróżą, poruszaniem się, drogą .

Nie dość, że zajmie czas w podróży, to jeszcze dziecko sporo może się z niej nauczyć. Głównie już takie strasze dzieci, tj. 6-7 latki, bo mój niespełna 3latek niewiele jeszcze z tej książeczki się nauczy- poza dobieraniem odpowiednich naklejek i przyklejanie ich w odpowiednich miejscach. 







W książeczce znajdziemy różne, ciekawe zabawy polegające głównie na przyklejaniu w odpowiednich miejscach naklejek. Ale wymaga to myślenia . Dziecko musi rozpoznawać przedmioty, litery, dodawać . Do każdego zadania jest też polecenie i pytanie, na które dziecko powinno odpowiadać. W ksiązeczce znajdziemy np pytanie jakim środkiem transportu dziecko chciałoby podróżowac i dlaczego? albo co zabierzes ze sobą w podróż? Są także zabawy na sukanie najkrótszej drogi, czy też szukanie różnic w obrazkach. Każda strona to inne ciekawe zadanie, dlatego dziecko nie będzie się podczas podróży nudzić.

Książeczka to naprawdę świetne rozwiązanie na czas podróży z dzieckiem, a do tego wspaniała zabawa i nauka przy okazji. Ja polecam tą książeczkę i zapraszam do odwiedzenia sklepu AWM oraz na facebooku.

7/25/2016 10:30:00 AM

Wydawnictwo MD- Morskie Przygody

Wydawnictwo MD- Morskie Przygody
Pewnie wiele osób zna wydawnictwo MD, my bardzo je lubimy, a dzisiaj mamy dla Was propozycję bajki, łamigłówki i kolorowanki w jednym.
Morskie przygody to ksiązeczka formatu A5 z miękkimi, ale za do bardzo bawnymi stronicami. Każda strona, nawet wewntętrza część okładki jest zagospodarowana. W książeczce znajdziemy super kolorowanki między innymi na wewnętrzej stronie okładki. Ciekawe zadania, łamigłówki do rozwiązywania wspólnie, rodzinnie, bo oczywiście najfajniejszy czas to wspólne zabawy i wpoólne czytanie:)
Ksiażeczka zawiera także przepiękne opowiadanie, baśń o Koralowym Królestwie. Baśń opowiada o syrence Marinie i jej siostrach. Marina lubiła ludzi, jej siostry nie dlatego swoich syrenim śpiewem mąciły w głowach marynarzy, a ci gubili drogę do domu i tym samym skazani byli na śmierć , na morzu. Syrenka Marina postanowiła coś z tym zrobić, posłałą więc rybkę Felusia do czarodzieja Oceaniusza, by ten pomógł jej przekonac swoje siostry do nie krzywdzenia ludzi. Oceaniusz postanowił pomóc, rzucił zaklecie, Marina miała dopilnować by jej siostry nie obudziły się ani razu w nocy. Niestety stało się , zły rekin zmącił spokój wieczoru i obudził śpiące siostry, które pod wpływen zaklecia zmieniły się w piękne, barwne rafy koralowe, a pośrodku raf stanął piękny pałać dla Mariny. Od tej pory smutna i obwiniająca się Marina pływa i śpiewa swoją smutną pieśń nad pięknym, barwnym i tajemniczym ogrodem koralowym otaczającym jej piekny pałac. 








Bśń jest bardzo wzruszająca, a do tego towarzyszą jej wielobarwne i przepieke ilustracje, obrazujące sceny z baśni. Nic wspanialszego , nic bardziej pobudzającego wyobraźnie dziecka niż własnie takie połączenie pięknej baśni i równie pieknych ilustracji. A po przeczytaniu baśni na kolejnych stronicach czekają łamigłówki i kolorowanki do wykonania przez dziecko.


Jak dla mnie tą książeczke naprawdę warto mieć. Dlatego polecam Wam Wydawnictwo MD oraz zapraszam do odwiedzenia i polubienia strony wydawnictwa na Facebooku.

7/20/2016 12:28:00 PM

UniGel - I nic Cię nie ogranicza

UniGel - I nic Cię nie ogranicza
Dzisiaj mam dla Was wpis o kolejnym bardzo przydatnym w podróży produkt.

Znacie już UniGel? Ja pierwszy raz się z nimi spotykam. Testowałam na sobie, bo niestety (albo stety jak dla mnie) mój syn nie miał przez ostatni czas "kraks" więc i ran wojennych brak. Za to mamusia jak zwykle w biegu wszystko i złapała ręką za rozgrzany palnik:/ na palcach wyszły bąble, któ
re oczywiście szybko popękały, bo ja jak to ja nie mam czasu wiecznie i robiłam wszystko bez plasterków. Bąble więc i pękały i bolało mocniej. Niestety zwykły plaster przyklejał się do sączących się ranek po bąblach i sprawiało mi to jeszcze więcej bólu. Pomyślałam spróbuję, właśnie wtedy gdy oderwałam plaster i poleciała krem z pękniętego bąbla. Miałam dość i byłam zła sama na siebie, że teraz będe cierpieć. Nie znałam UniGelu więc nie miałam jeszcze rozeznania czy działa, za ile dni używania podziała itd.



Byłam bardzo zdziwiona, że nie szczypało. Zazwyczaj takie poparzenia popękane i sączące się i krwawiące to czym bym nie przyłożyła szczypały. Posmarowałam żelem i nic nie szczypało. Co się zmieniło?
Po pierwsze posmarowałam ranki wysiekowe i nakleiłam plasterek tak jak było to w instrukcji. Spodziewałam się, że z ranek dalej będzie się sączyć i że żel dodatkowo spotęguje przysychanie i przyklejanie się opatrunku. Nic takiego miejsca nie miało, bo żel utrzymuje właściwą wilgotność środowiska rany, a mając odpowiednią strukturę, nie znika w ranę i nie powoduje przysychania opatrunku do rany. Oprócz tego żel zapewnia odpowiednią ochronę przed wszelkimi bakteriami, zarazkami i zanieczyszczeniami, które powodują że rana gorzej się goi. Żel skutecznie je zatrzymuje. Dzięki UniGel nie powstanie strupek, a tym bardziej przy odpowiednio wczesnym zastosowaniu nie pojawi się brzydka blizna. UniGel przyspiesza gojenie się rany, ma działania absorbujące wycieki, czy to poparzonego palca, czy skaleczonego kolana. Jest łatwy w użyciu, nie zajmuje dużo miejsca, można bez problemu schować go w torebce, a więc zawsze możemy go mieć przy sobie. Jest SKUTECZNY  a to jest chyba najistotniejsze. Działa i pomaga, a chyba każde dziecko kiedyś skaleczy kolano czy łokieć i wtedy warto mieć przy sobie UniGel Kids .


Jeśli chcecie poznać inne opinie o tym produkcie i poznać inne produkty UniGel- I nic Cię nie ogranicza zaprasza na swoją stronę:)

7/19/2016 09:43:00 PM

KONKURS Z FARO

KONKURS Z FARO
 Dzisiaj zapraszam Was na konkurs z FARO :) A wygrywają aż 3 osoby. Do wygrania oczywiście dowolna podusia licencyjna. A podusie są cudowne:)





Co trzeba zrobić aby wygrać?
1. Polubić sponsora - KLIK


2. polubić mój profil - KLIK 


3. Udostępnić plakat konkursowy

4. Pod postem konkursowym wlejamy link z wybraną podusią licencyjną (podusie znajdziecie pod linkiem: KLIK) i  zapraszamy  kilku znajomych 






Będzie mi miło jeśli zaobserwujecie mój blog. (dodatkowy los, w zgłoszeniu napisz jako kto obserwujesz)

Konkurs potrwa od 19.07.2016 do 02.08.2016, a wyniki ogłoszę w ciągu 7 dni od zakończenia konkursu.
Sponsor ma 2 tygodnie od ogłoszenia wyników na wysyłkę nagrody:)


Zapraszam bo warto!



Konkurs nie jest sponsorowany, administrowany ani organizowany przez serwis Facebook. Dołączając do Konkursu, Uczestnik przekazuje dane osobowe Organizatorowi, a nie serwisowi Facebook. Serwis Facebook nie ponosi odpowiedzialności za Konkurs. Wszelkie pytania, komentarze oraz skargi i reklamacje związane z Konkursem powinny być kierowane do Organizatora, a nie do serwisów Facebook

7/19/2016 02:34:00 PM

Smart Girls Get More- Bronzing Powder

Smart Girls Get More- Bronzing Powder
Dzisiaj słów kilka o bronzerze Smart Girls Get More. Przyznam szczerze sporadycznie używam takich kosmetyków, bo i bronzery głównie do konturowania się używa, a ja nie mam bladego pojęcia o tym.

Bronzer u mnie znalazł zastosowanie jedynie do uwypuklenia kości policzkowych. Stosuję go zamiennie z różem, bo fajnie teraz z lekko opaloną buzią komponuje bronzer . Bronzer ma lekka , powiedziałabym nawet kremową konsystencję , choć podczas nakładania na pędzel bardzo pyli, to znaczy trzeba uważać bo już lekkie muśnięcie pędzlem o bronzer może później odbić na twarzy zamiast ładnego opalonego odcienia na policzku, plamę ciemnego bronzera. Jak dla mnie bronzer jest dla osób bardziej opalonych, to znaczy zdecydowanie bradziej nadaje się na lato, niż na zimowe dni, bo dla takich bladziochów jak ja raczej spowodowałby efekt ciemnej plamy na twarzy. 






Bronzer jest sprasowany w plastikowym opakowaniu, które nigdy samo się nie otwiera (niestety już miałam kiedyś bronzer co otwierał się przy każdej okazji w kosmetyczce). Jego cena jest bardzo atrakcyjna, bo około 7 zł, jak dla mnie to bardzo fajny kosmetyk do nadawania twarzy opalonego odcienia. Kolor bronzera jest bardzo ciepły, choć jeśli nałożylibyśmy go za dużo przechodzi w bardziej pomarańczowy odcień.




Jak dla mnie bronzer super sprawdzi się do podkreślenia kości policzkowych, jest trwały, nie osypuje się na twarz, jest matowy , nie będzie się błyszczeć. Za tą cenę nie znajdziecie niczego lepszego jestem tego pewna:)

Polecam Smart Girls Get More  i zapraszam także do odwiedzenia i polubieniach na Facebooku

7/18/2016 03:04:00 PM

EkoZuzu.pl- Maskara pogrubiająca Couleur Caramel

EkoZuzu.pl- Maskara pogrubiająca Couleur Caramel
Dzisiaj przygotowałam dla Was wpis, o jednym z produktów, który otrzymałam w ramach współpracy z Ekozuzu.pl

Maskara pogrubiająca Couleur Caramel od razu przypadła mi do gustu. Lubię kiedy widać, że pomalowałam rzęsy, no bo po co malować skoro niewiele się różni od niemalowanych? Maskara jest w tym naprawdę dobra, już po jednym pociągnięciu rzęsy sa mocno czarne i zdecydowanie grubsze niż w rzeczywistości. Ja mam długie rzęsy więc głównie na pogrubieniu mi zalezy najbardziej. Dotychczasowe maskary pogrubiały, ale szybko się kruszyły, albo rolowały na rzęsach , sklejając je i naprawdę fatalnie później to wszystko wyglądało. Maskara od EkoZuzu.pl jest inna. Rzęsy w ogóle się nie sklejają, szczoteczka ładnie je rozczesuje i lekko podkręca ku górze:) Nie miałam jeszcze wpadki z tym tuszem do rzęs, by na moich rzęsach pozostały jakieś grudki . Maskara bardzo dobrze rozprowadza sie po całej długości rzęs, dlatego w zasadzie nie zdarzyło mi się zebym robiła więcej niż jeden ruch szczoteczką. A dla matki, która zawsze, ale to zawsze ciągnięta jest za rękaw jak tylko wejdzie do łazienki się pomalować, to jest bardzo duże ułatwienie. Jeden raz i mam ładnie natuszowane rzęsy. Nie mówię tu o przesadnie natuszowanych rzęsach, tylko o rzesach do naturalnego makijażu, a w zasadzie do naturalnej natury;) Bo ja na co dzień poza rzęsami nie maluję się wcale:) Chyba, że gdzieś wychodzimy. 





Chyba jest to pierwszy taki tusz kiedy przy wyciąganiu szczoteczki na jej końcu nie ma nadmiaru tusz. Tusz jest wydajny, bo wystarczy jedno pociagnięcie by rzesy były czarne i pogrubione. Łatwo się go też zmywa, nawet wodą , nie zostawia pod oczami czarnych śladów. W ciągu dnia nie kruszy się, jedynie jeśli zapomnicie się tak jak ja w upały i polejecie twarz wodą, niestety i tusz się rozleje na twarzy. Ja jestem z niego bardzo zadowolona i polecam go i Wam:)





A jeśli nie chcecie czekać zapraszam do sklepu ekoZuzu.pl oraz na stronę facebookową firmy:)

7/12/2016 01:32:00 PM

Wydawnictwo NIKO- Bajeczki do poduszeczki

Wydawnictwo NIKO- Bajeczki do poduszeczki
Wakacje, piękny czas, ale i trudny. Trudny i dla nas, bo to nasze pierwsze poza domem wakacje. Kiedy łóżko obce, obce miejsce, obcy ludzie, dziecko boi się spać, dlatego ze sobą na wycieczkę zabrałam zestaw książeczek od wydawnictwa NIKO. Książeczki do poduszeczki to naprawdę świetne bajeczki dla dzieci, które są bardzo wesołe, pozytywne, barwne i wszystkie kończą się podobnie, nakłaniają małego czytelnika do snu.



Bajeczko do poduszeczki to seria 5 kartonowych bajeczek: pingwinek, kotek, żółwik, słonik i miś. Wszystkie przepięknie ilustrowane, kolorowe i bardzo wesołe, cieszą oko małego czytelnika. Każda bajeczka opowiada krótką, wesołą i naprawdę ciekawą historyjkę, przygodę małych zwierzątek.
Każda z bajeczek kończy się podobnie, zbliża się wieczór i towarzyszący zwierzątku dobry przyjaciel radzi by wracać do domu i tam iść spać.

Bajeczki są naprawdę bardzo pięknymi opowiadaniami, pełnymi ciepła, radości i miłości, bez agresji, bez wszechobecnego w dzisiejszych czasach zła.


ŻÓŁWIK- bajeczka o żółwiku, który na dnie oceanu znalazł drogocenną perłę i chociaż wie, że to drogocenna rzecz pragnie z niej zrobić sobie uciechę- piłeczkę do zabawy. Jak pragnął tak zrobił, bawił się nią cały dzień, gdy przyszło zmęczenie żółwik zasypia na swojej perełce, na dnie morza, z uśmiechem na twarzy, wśród przyjaciół.



SŁONIK- Tytułowy słonik znajduje na łące mały, czerwony balonik. Tenże czerwony balonik zabiera naszego małego słonika w podróż po niebie. Szczęśliwi ciut zmęczeni lądują na złocistej plaży i tam zasypiają szczęśliwi.



MIŚ- to bajeczka o małym niedźwiadku, który był łakomczuszkiem, jak to misie. Szukał miodku, pszczółka go na miodek zaprosiła , ale nasz misio był tak łakomy, że utknął głową w dzbanie z miodkiem. Udaje mu się wydostać, cały umazany w miodku, ale najedzony i szczęśliwy zasypia obok dzbana po miodku. Wkrótce po nim zasypiają pszczółki i cały las.



KOTEK- bajeczka o kotku i kłębuszku. Jak to kotki mają w zwyczaju lubią psocić i bawić się kłębuszkami, tak samo i nasz bajkowy kotek rozrabiał z kłębuszkiem . I po całej zabawie z kłębuszkiem , ciemnym wieczorem zasypia nasz mały figlarny kotek na kłębuszku.



PINGWINEK- Bajeczka o pingwinku, który znalazł kostkę lodu i który docenił jej wszechstronne zastosowanie w zabawie. Kostka lodu była jego piłeczką, jego saniami, zjeżdżalnią a także karuzelką. Po całodniowych harcach z kostką lodu w towarzystwie mewy, mały pingwinek zasypia na kostce, a mewa tuż obok.



Wszystkie książeczki są kartonowe, wykonane solidnie, nie łatwo będzie je podrzeć. Są zabawne, rymowane i bardzo kolorowe, dlatego każdemu dzieciaczkowi się spodobają.

My swoje zabraliśmy na wakacje i nie żałujemy:) 





Polecam Wydawnictwo NIKO i zapraszam także na ich stronę facebookową.

7/06/2016 10:37:00 AM

Kerabione włosy paznokcie - tabletki dla włosów, paznokci, skóry

Kerabione włosy paznokcie - tabletki dla włosów, paznokci, skóry
Przez ostatni miesiąc codziennie rano starałam się pamiętać by połkąć jedną tabletkę na skórę, włosy i paznokcie od Kerabione, jesteście ciekawi wyniku?




Byłam ciekawa czy jakaś tabletka może mi pomóc na mój problem z włosami, od czasu porodu Filipa włosy ciągle mi leciały, żadne tabletki na wzmocnienie włosów nie pomagały, dlatego nie wierzyłam że się uda. A jednak nigdy nie mów nigdy. Włosy wypadają, ale w ilości 3/4 mniej niż dotychczas, a co więcej zaczęły odrastać nowe , nabrały blasku, stały się bardziej gładkie. Nie są już takie zmęczone, wyglądają dobrze, na tyle dobrze, że nie wstydze się miec ich rozpuszczonych:)
Co więcej miałam okropny problem z łamliwymi paznokciami, ja ta która zawsze miała najdłuższe, własne paznokcie wśród koleżanek, nadle nawet najkrótsze pałki się łamały, odkąd łykam Kerabione nie mam problemu z paznokciami, nie łamią się, a ja sama już z przyzwyczajenia do krótkich, obcinam je. 





Największa zmiane zauważyłam jednak na skórze twarzy, wiecznie była szarawa, zmęczona i skłonna do wszelkich podrażnień. Teraz nie mam z nią najmniejszego problemu, bez obaw używałam różnych kosmetyków, które mogły ją podrażnić i nic złego się nie działo. Skóra stała się promienna i gładka, niedoskonałości skórne stały się niewidoczne:). 





Ja jestem zachwycona, bo od 2 tygodni zastanawiałam się sama co się stało z moją cerą, że nie walczę jeszcze w te upały z jakimś podrażnieniem. Kerabione to naprawdę rewelacyjny produkt, który ze mną zostanie na stałe:) Polecam Kerabione:)
Copyright © 2016 WYCHOWUJE I TESTUJE , Blogger