10/27/2016 02:46:00 PM

Lubella Mlekołaki

Mój syn od jakiegoś czasu nie mówi nic innego, jak "kto taki Mlekołaki" po czym przynosi paczkę (kolejną nową) Mlekołaków i każe sobie nasypać do miseczki.

Nasz test trwa już dość długo. Dostaliśmy sporo różnych Mlekołaków i nie żebyśmy w ogóle wcześniej ich nie znali, ale było sporo nowych dla nas smaków i sama musiałam trochę ich podjeść, żeby móc realnie i obiektywnie je ocenić. 




Mlekołaki u nas gościły już nie raz. Chociaż mój syn nie lubi mleka (ma to po mnie, ja też wpadałam w histerię na widok mleka i tak jest do dnia dzisiejszego;)) to jednak płatki śniadaniowe chętnie wcina. Wcina je na sucho. Sypiemy do miseczki te które sobie wybiera i podczas na przykład oglądania bajki mój smakosz sobie chrupie. Sama tak robiłam kiedy byłam mała, z czasem zaczęłam jadać płatki z jogurtem, ale póki co Filip woli na sucho;)



Mlekołaki są pyszne, chrupiące, każdy smak jest wyjątkowy. Do tej pory uwielbialiśmy Choco Piegałki i Figuraki, ale poznaliśmy nowe dla nas Miodo Kółka, w których Filip się po prostu zakochał.


Mlekołaki to nie tylko porcja śniadaniowa, na dobry początek dnia, ale także porcja witamin . Mlekołaki produkowane są z pełnego ziarna. To co mnie osobiście urzeka w Mlekołakach, na odwrocie opakowania mamy propozycje podania danego rodzaju płatków. Nie tylko nuda z mlekiem, ale są to świetne pomysły na smaczne desery dla dzieci. Moim zdaniem naprawdę super i sama chętnie je wykorzystuje, chociaż ciężko przekonać do nabiału tego mojego Łobuza. Kolejna sprawa opakowanie. Mlekołaki mają bardzo łatwe otwierania, co ja osobiście cenię. U mnie w kuchni zawsze giną nożyczki, a to mąż wyniesie, a to syn mi schowa, dlatego ąłtwe otwieranie to dla mnie duży plus, bo nie muszę się złościć przy poszukiwaniu nożyczek;)








Płatki są bardzo lekkie i chrupiące. Zrobiliśmy mały eksperyment, bo chyba nie tylko mnie zdarzyło się, że po otwarciu  płatki traciły swoją chrupkość, to znaczy po pewnym czasie. A ja musiałam  wtedy przesypywać płatki do pojemników, które w pólkach się nie mieściły i stały na wierzchu, zajmując miejsce w kuchni. Dlatego eksperyment musiał być, poza tym w sumie to i tak wszystkie paczki były otwierane w ciągu 2-3 tygodni, a nie wiem czy ktoś zjadłby 8 paczek w ciągu takiego czasu;) No więc paczuszki celowo nie zamykałam za pomocą nowego patentu na oszczędzanie miejsca, tj specjalnymi klamrami. Paczuszki stały sobie otwarte w półce. A płatki po tych 2-3 tygodniach nadal są smaczne, chrupiące i nie posklejały się, mimo ciepła panującego u mnie w kuchni (z racji tego, że ja ciągle coś gotuje i tworze, u mnie jest ciągle w kuchni minimum 30 stopni). 






Sama także wypróbowałam Mlekołaki, moje śniadanka były jogurtowo-płatkowe. Lubię płatki polane jogurtem naturalnym, niestety często miałam tak, że zaraz po polaniu jogurtem z płatków robiła się paćka, czego ja osobiście nie lubię. Lubię płatki chrupkie, albo chociaż po polaniu jogurtem płatki wyglądające dalej jak płatki, nie jak paćka. Mlekołaki po polaniu jogurtem robią się lekko miękkie, ale zachowują swój kształt i konsystencję.

W naszej paczce mieliśmy :

Choco Piegałki, które mój chrześniak nazywa mini ciasteczkami;) 

Figuraki Choco i Figuraki Vanillia moje ulubione, kocham te poduszeczki po prostu mogłabym je jeść bez końca.

Choco muszelki bardzo smaczne, a do tego pobudziły wyobraźnię mojego synka, który widział w nich nie tylko pyszności do jedzenia, ale także zrobił sobie z nich talerzyki dla swoich ludzików:)

Choco kulki te płatki najbardziej smakowały mi do jogurtu naturalnego. Te czekoladowe kuleczki zna chyba każde dziecko i uwielbia każde dziecko:)


CiNiS Gwiazdki- bardzo smaczne gwiazdeczki miodowe. Bardzo zbliżone do Miodo Kółek.
 

Miodo Kółka to pierwsza paczka, którą dopadł mój syn i ne przepuścił mi jej otwarcia (przed obiadem) Pyszne kółeczka polane miodem, pyszne nawet na sucho, bez dodatków. 





Często sięgałam po różne marki jeśli chodzi o płatki śniadaniowe, ale zdecydowanie od teraz trzymamy się Lubelli i Mlekołaków:)

11 komentarzy:

  1. Mniam uwielbiam płatki moje dziedci już nie bardzo choc ostatnio jedza tyle że na sucho i niech jedza wole płatki niż by ciposy miała jeść

    OdpowiedzUsuń
  2. Raj dla podniebienia. Fajne rozwiazanie z otwieraniem :-) mnie też często giną nożyczki

    OdpowiedzUsuń
  3. jak smacznie i zdrowo dzisiaj :) ewelina tkacz

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jem płatki i na szczęście Mikołajek też.Ciekawe smaki będziemy musieli również spróbować skoro tak nam polecasz Kasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiamy Mlekołaki, ale muszę przyznać że nie wszystkie z tych co pokazałaś znamy. U mnie puki co numerem jeden są "ciasteczka" z kawałkami czekolady jak je dzieciaki nazywają, a nie znam figurek i wyglądają tak smakowicie, że na 100% znajdą się w koszyku z zakupami przy najbliższej okazji

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety dla mnie Mlekołaki są obce, ale może najwyższy czas to zmienić. Często jest tak,że boimy się czegoś nowego, nieznanego a widać, że niepotrzebnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam i uwielbiamm :))) a najbardziej mini ciasteczka, które mogę zajadać i bez mleka :))

    OdpowiedzUsuń
  8. lubimy jeść płatki,z Lubelli za często nie kupuję,ciekawe propozycje do spróbowania

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 WYCHOWUJE I TESTUJE , Blogger