W ramach akcji testowania na facebooku Dzidziuś udało mi się znaleźć wśród osób testujących krem przeciw odparzeniom.
Informacje od producenta:
Hipoalergiczny krem przeciw odparzeniom Dzidziuś
• od pierwszych dni życia
• skutecznie łagodzi podrażnienia, pielęgnuje skórę poprzez odpowiednie nawilżanie i natłuszczanie
• do codziennej pielęgnacji delikatnej skóry dziecka, również dla dzieci ze skłonnością do pieluszkowego zapalenia skóry
• tlenek cynku posiada właściwości gojące i łagodzące, wspomaga proces regeneracji tkanek
• hipoalergiczna lanolina naśladuje i wzmacnia funkcje lipidów naskórka, co stwarza idealne środowisko dla gojenia się ran i stanów zapalnych
• ekstrakt z kwiatów stokrotki odbudowuje i przywraca funkcjonalność bariery skórnej, dzięki czemu skóra jest chroniona przed utratą wody
• witamina E działa przeciwzapalnie, wpływa efektywnie na odbudowywanie się tkanki
• oparty na naturalnych olejach i emolientach
• nie zawiera: parabenów, alergenów, barwników, silikonów i parafiny
U nas kremów przeciw odparzeniom można by było wystawić cały kramik, zazwyczaj używałam 3 różnych, bo jeden wysuszał , drugi łagodził pieczenie a trzeci był już używany po zakończeniu kuracji. Przez rok kupiłam przynajmniej z 10 kremów różnych firm, które w ogóle się nie sprawdziły. Kiedy udało mi się załapać na testowanie, bardzo się ucieszyłam, bo pomyślałam, że chociaż tym razem może uda nam się znaleźć sposób na używanie jednego, a nie 3 kremów.
Moja opinia:
Zaraz po otrzymaniu i rozpakowaniu zaczęliśmy testy, synek niestety pomimo różnych maści i kremów, często po chorobach lub w trakcie cierpi na odparzoną pupę i pachwinki. Nie mam pojęcia dlaczego, bo zamieniam pieluszki tak samo często, kremu używam wtedy tak samo jak i kiedy jest zdrowy, kąpiel tez jest codziennie. Pomimo wszystko odparzenia się pojawiają i akurat byliśmy w trakcie takich odparzeń, kiedy przyszedł do nas Dzidziuś. Pierwsze wrażenie: konsystencja zdecydowanie dużo lepsza niż np w przypadku Sudocremu, dużo łatwiej się rozprowadza po skórze, mój syn należy do niecierpliwych i nie lubi długiego przewijania, dlatego Dzidziuś bije swoją łatwością użycia wszystkie dotychczasowe kremy. Druga sprawa zapach jest delikatny i przyjemny, no właśnie niestety większość tych wszystkich kremów na odparzenia zawsze jakoś tak dziwnie pachnie, a Dzidziuś ma bardzo przyjemny zapach. Po rozsmarowaniu na pupie nie mam problemu z resztkami, tj. nie muszę wycierać ręki zanim zacznę ubierać dziecko. Skuteczność kremu, czyli to co interesuje chyba najbardziej. Skuteczność u nas, bo zdaję sobie sprawę z tego, że na jedno dziecko podziała, a na inne może nie działać tak samo, jest naprawdę zadowalająca.Przede wszystkim ładnie goi odparzenia, łagodzi uczucie pieczenia, bo synek staje się spokojniejszy, zaczerwienienia szybko znikają, a po wygojeniu dalej utrzymuje skórę bez odparzeń. Jest w 100% bezpieczny dla dziecka, bo hipoalergiczny. Czemu to pisze? Ostatnio niby hipoalergiczny krem do twarzy wywołał mega obfitą wysypkę na buzi u synka, tak więc po prostu zaczęłam być nieufna w hipoalergiczność produktów. Dzidziuś krem przeciw odparzeniom na pewno jest kremem hipoalergicznym, bo żadne wysypki nie wystąpiły, a co więcej przysuszyłam też brzydką wysypkę (taki miejscowy placek) na buźce synka właśnie przy użyciu Dzidziusia. Przyznam szczerze, że i sama ostatnio miałam problem z otarciem miejsca cięcia cesarskiego (niestety koronka mnie otarła i miejsce po cc nie dość że czułe stało się bardzo piekące) Tak więc użyczyłam sobie troszkę kremu, który użyłam po kąpieli, na noc, a rano nie miałam już dyskomfortu pieczenia i spokojnie mogłam się ubrać. Tak więc działa nie tylko na odparzenia, ale na wszelkie otarcia także.