3/31/2015 11:44:00 AM

Bathing.pl- sól kąpielowa

Bathing.pl- sól kąpielowa
Dzisiaj chciałabym Wam się pochwalić nowym odkryciem, a wszystko dzięki akcji testowania na profilu facebookowym Bathing.pl

Do testowania otrzymałam sól kąpielową poprawiająca odporność. Czy to w ogóle możliwe?
O tym dzisiaj chciałabym Wam napisać. Po pierwsze sól jest niezwykle intensywna zapachowa. Na opakowaniu jest napisane by użyć ją na jedną kąpiel, a ja podzieliłam ją na 5 kąpieli dosłownie i wcale nie było jej ani mało czuć, ani mało widać. Bardzo mocna zapachowo i bardzo mocna kolorystycznie, ale efekty jej użycia tez są mega pozytywne.

 
Po pierwsze sól jest zielona i na taki kolor tez barwi wodę, bardzo dobrze i szybko się rozpuszcza, więc nie wchodzimy do wanny jak do morza z piaszczystą, nieprzyjemną warstwą na dnie. Sól całkowicie się rozpuszcza nawet bez mieszania wody.
Zapach tymianku, kopru włoskiego z eukaliptusem cudowne połączenie, takie zapachy dobrze działają na skołatane nerwy, a kąpiel staje się niezwykle odprężająca.
Kąpiel także jest niezwykle rozgrzewająca, nawet w letniej wodzie mam to uczucie rozgrzewania.
Powiem Wam szczerze, że po operacji wszystko ciągle mnie bolało, ale odkąd codziennie zażywam kąpieli w soli kąpielowej
Dresdner Essenz z linii FEEL NATURALLY HEALTHY mięśnie przestały być takie spięte i nie bolą już tak bardzo, a przecież teraz przed świętami robię więcej niż wcześniej, moja blizna jest już całkowicie wygojona, nawet nieszczęsny pępek praktycznie przestał się czerwienić (lekarze ostrzegali, że to nacięcie będzie najgorzej się goić i trzeba o nie dbać), a sól kąpielowa od Bathing.pl działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie i przeciwbólowo.
 

Polecam wszystkim tym, którzy cenią sobie przyjemną i zdrową kąpiel. I zapraszam do odwiedzenia sklepu Bathing.pl polecam też odwiedzić ich FB

3/30/2015 01:04:00 PM

Vita Liberata- Rich Face

Vita Liberata- Rich Face
Już niedługo okres wielkich imprez, wesel itp będzie uważany za otwarty, szykuje Ci się imprezka , a Ty nie miałaś czasu, bądź tez nie lubisz solarium? I znowu wyjdziesz blado? W takim razie zapraszam na ten post, bo być może mam coś co pomoże niejednej kobiecie (i mężczyźnie także) .

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać Vita Liberata Rich Face, tak to kolejny już kosmetyk tej firmy, o którym możecie u mnie poczytać, ale tym razem jest to samoopalacz do twarzy.

Rich Face to zaskakujące rozwiązanie, jak dla mnie. Moja cera jest śniada, ale już po pierwszym użyciu Rich Face nabrała ciepłych kolorów, z resztą stonowanych. Nie jest to typowy samoopalacz, dlaczego? Po pierwsze nigdy nie zdarzyło mi się żeby po nałożeniu (nieważne czy dokładnie nakładam czy mniej starannie) pojawiły się smugi, nigdy też nie miałam tego nienaturalnego koloru (pomarańczowym samoopalaczom mówimy nie). Vita Liberata to najlepsza firma, jakiej miałam okazje używać, jeśli chodzi o samoopalacze.

Rich Face to nawilżający balsam brązujący do twarzy i szyi. Aplikacja jest bardzo łatwa i przyjemna, można nakładać krem za pomocą dłoni (choć liczyć się też trzeba z tym, że np, paznokcie pożółkną), zalecane jest nakładanie balsamu przy pomocy rękawicy. Dzięki niej i łatwiej i równomierniej rozprowadzimy balsam po skórze twarzy i szyi. Balsam jest gęsty i daje w zasadzie natychmiastowe efekty, dlatego spokojnie możemy użyć go nawet parę godzin przed wyjściem, jeśli np odcień bronzera na reszcie ciała jest jest mocniejszy, albo np zapomnieliśmy użyć go wcześniej. Tak samo jak w przypadku balsamu brązującego do ciała, Rich Face jest bardzo łatwy w użyciu, dzięki pompce z aplikatorem. Nie ma obaw, ze pobrudzimy nim ciuchy, ponieważ wchłania się on błyskawicznie w skórę i nie wyciera, jak te pozostałe samoopalacze. Zapach balsamu tez niczym nie przypomina smrodkowych kosmetyków brązujących, z którymi nieraz miałam okazje się spotkać. Zapach Rich Face jest dość przyjemny, nie drażniący. A sam balsam oprócz funkcji brązujących posiada także jeszcze jedną istotną- mianowicie nawilżanie. Dzięki temu skóra po użyciu balsamu wygląda zdrowo, jędrnie i kolor opalenizny staje się jeszcze piękniejszy. 

Rich Face jest moim pierwszym balsamem brązującym do twarzy, a jego efektowne działanie przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Po pierwsze , jego konsystencja- lekki krem który doskonale wchłania się w skórę, nie powstają przy tym żadne smugi. Po drugie każdy może dopasować do swoich potrzeb intensywność opalenizny, jak? No np ja robię tak, że nakładam naprawdę cieniutką warstwę balsamu i dzięki temu mam też lekką opaleniznę,  muśniętą słońcem skórę. Codzienne nakładanie takiej minimalnej warstwy prowadzi do uzyskania coraz mocniejszych efektów opalonej skóry. Można oczywiście jednego dnia nałożyć grubszą warstwę i uzyskamy taki efekt jak ja po kilku dniach, dlatego uważam balsam za bardzo uniwersalny i za niezastąpiony w kryzysowych sytuacjach. Efekt opalenizny widać od razu po nałożeniu, dlatego jest on idealny na tzw ostatnią chwilę. Nakładamy, czekamy kilka sekund na wchłonięcie i cieszymy się piękną opalenizną. A co najważniejsze skóra ma ładny kolor i ładnie pachnie.

Jeśli często miewacie tak jak ja, czyli "budzicie się za 5 dwunasta;)" zapraszam Was koniecznie do zapoznania się ze stroną Vita Liberata oraz strony Polskiej na FB

3/27/2015 12:39:00 PM

Fitomed- Szampon ziołowy do włosów koloryzowanych odcienie ciemne

Fitomed- Szampon ziołowy do włosów koloryzowanych odcienie ciemne

Dzisiaj przedstawiam Wam kolejny, według mnie przydatny kosmetyk w naszej łazience. Ziołowy szampon do włosów od




Co prawda włosy mam już jakiś czas nie farbowane, bo już 2 miesiąc czasu nie mam a i choroby, szpital i jakoś tak zleciało samo, ale pomimo to farbowałam włosy i mam odcień ciemny (jasny brąz,
ale i tak odcień włosów należy do ciemnych). Dlatego tez wybrałam akurat szampon do odcieni ciemnych, ale i dla blondyneczek szampon się znajdzie :)
 


Szampon ma bardzo wygodną butelkę, jest płaska i łatwo się ją trzyma w dłoniach, no i nie jest giętka to tez ważne, bo mam pewność, że jak nacisnę nie wyskoczy mi pół zawartości butelki na dłonie.
Szampon niczym mi nie przypomina dotychczas używane szampony. Przede wszystkim odróżnia się od pozostałych konsystencją- jest dużo bardziej gęstszy i wydajniejszy, bo wystarczy niewielka ilość, która podczas kontaktu w woda tworzy niesamowicie pachnąca pianę. Kiedyś jedna fryzjerka mi powiedziała, że najlepiej i najdokładniej myje się głowę spienionym szamponem, a nie wtartym we włosy. Tak więc pod względem pienienia się szampon zasługuje na mocną 6 (w skali do 6). Oprócz tego kolor szamponu w połączeniu z gęstością przypomina mi bardziej farbę do włosów niż szampon, taki ciemny, mocno brązowy odcień.

 
(na zdjęciu tego nie widać bo lampa błyskowa zepsuła kolor:/) 
Wspomniałam już, że jest to ziołowy szampon i podczas jego stosowania intensywnie czuć zioła, to teraz jeszcze napisze jakie to zioła. Otóż szampon do odcieni ciemnych zawiera:
  • wyciąg z liści herbaty cejlońskiej oraz
  • wyciąg z liści henny irańskiej, 
  • naturalne substancje myjące (saponiny) wyodrębnione z korzenia mydlnicy lekarskiej, 
  • składniki nawilżające i kondycjonujące.
 
 To właśnie henna i herbata odpowiadają za ten nowy blask moich włosów i ciemną barwę szamponu. Moje włosy odkąd zaczęłam stosować szampon stały się gładkie, lśniące i przestały być takie wypłowiałe, nabrały złotych i kasztanowych refleksów. szampon jest bardzo delikatny, nie szczypie w oczy, nie podrażnia skóry głowy. Włosy po umyciu szamponem są takie jak przyjemnie miękkie i pięknie pachną herbatą. Mnie osobiście szampon bardzo przypadł do gustu i będę go używac dalej, to pewne.
A Wam polecam odwiedzić stronę sklepu FITOMED oraz do polubienia ich na FB.

3/26/2015 11:10:00 AM

Uroda.com- Balneokosmetyki- Malinowy krem do rąk na noc- regenerująco odżywczy

Uroda.com- Balneokosmetyki-  Malinowy krem do rąk na noc- regenerująco odżywczy

Jakiś czas temu udało mi się dostać do testowania Uroda.com . Do testowania otrzymałam m.in krem do rąk na noc firmy Balneokosmetyki i dzisiaj chciałabym Wam napisać kilka słów o kremie.


Zacznę od opakowania- jest bardzo ekologiczne. Pudełko wykonane z falistej tekturki, natomiast tubka kremu jest niezwykle lekka, niestety nie wiem co to za rodzaj opakowania, ale jest bardzo, kojarzy mi się  z aluminium, ale jeśli by to było aluminium to niezwykle cieniutkie.

W każdym razie samo opakowanie już robi ogromne wrażenie pod względem ekologiczności . 



Krem do rąk malinowy ma bardzo intensywny zapach i niezwykle silne działania. Poza malinowym zapachem wyczuwalna jest woda siarczkowa, ale jest to zapach naprawdę minimalnie wyczuwalny, bo maliny po prostu czuć na odległość:)
Mój problem od dłuższego czasu był taki, że wieczorem po kąpieli zawsze a to jeszcze coś zmywałam, a to myłam wannę (opłukiwałam, bo syna kąpię czasami w krochmalu i raczej nie chcę później drugiego dnia tego skrobać). W każdym razie kontakt moich dłoni z tymi wszystkimi środkami chemicznymi, plus jeszcze fakt, że ciągle je myje. W ciągu dnia także moje dłonie cierpią, bo a to pranie ręczne, a to zmyć coś co do zmywarki nie wejdzie, a to inne domowe obowiązki, w rezultacie moje dłonie były suche, spierzchnięte, wręcz aż białe od przesuszenia. A takie dłonie wyglądają też starzej i po prostu czasem wstyd było mi pokazać je np nawet w sklepie płacąc za zakupy. Na szczęście z pomocą przyszedł mi krem do rąk Baneokosmetyki. Przede wszystkim chciałam zwrócić uwagę na coś istotnego w tym kremie- jest on na noc. idąc spać smarujemy dłonie i kładziemy się pod kołderkę. Kremy, które do tej pory używałam były kremami na dzień i jak to wyglądała nakładałam krem i za pół godziny już coś myłam, coś moczyłam, a co za tym idzie wypłukiwałam krem, więc kuracja na nic. Krem do rąk Baleokosmetyki jest na noc, wtedy najlepiej uwalnia swoje składniki i pielęgnuje dłonie.
Już po tygodniu stosowania kremu widoczne są duże zmiany, ku lepszemu. Przede wszystkim moje dłonie się wygładziły, nie są już takie suche i nie szczypią. Często zdarzało mi się, że dłonie były tak przesuszone, że każdy kontakt z wodą sprawiał u mnie uczucie jakby ktoś polewał je gorącą wodą. Na szczęście teraz mam krem do rąk Balneokosmetyki i dzięki niemu moje dłonie wreszcie zaczynają pięknieć. A przecież piękne dłonie u kobiety to ważna sprawa. Skóra już nie pęka, miałam z tym problem zwłaszcza ze skórą wokół paznokci, nie mówię tu o skórkach, a skórze :) Miałam tez mały wypadek podczas gotowania, dotknęłam ręką gorącej patelni, skórę oczywiście oparzyłam, ale to czego się nie spodziewałam, to fakt, że już zupełnie miejsce oparzenia się zagoiło (minęły 4 dni, a wspomnę, że ja mam straszny problem z gojeniem się takich oparzeń).
Dłonie pięknie pachną malinami, są wygładzone, nawilżone, delikatne. malinowy krem do rąk zawiera masło shea, to właśnie ono sprawia, że moje dłonie są nawilżone, wygładzone i nie czuje żadnych podrażnień, po całym dniu przeróżnych zajęć.
Krem ma gęstą konsystencję, którą jednak bez problemu można rozsmarować i super szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustej warstwy. Można więc posmarować dłonie i czytać książkę, bez obaw o utłuszczeniu stron.
Ten cudowny zapach malin, który na dłoniach utrzymuje się bardzo dług czas, cudownie odpręża i pozwala spokojnie zasnąć.

Poniżej prezentuję substancje aktywne  kremu do rąk wraz z opisem ich działania- wszystko to zaczerpnięte ze strony producenta.
Substancje aktywne:
  • najsilniejsza na świecie woda siarczkowa

    Bardzo silnie zmineralizowana woda lecznicza o wyjątkowo wysokiej zawartości bioaktywnej siarki oraz innych mikro i makroelementów takich jaki: sód, wapń, magnez, potas, chlor, brom, jod.
     
  •  masło Shea

    Zmiękcza, natłuszcza, wygładza, łagodzi  podrażnioną powierzchnię skóry, chroni przed czynnikami zewnętrznymi.
     
  •  olej avocado

    Intensywnie nawilża i odżywia skórę, zabezpiecza przed wysuszeniem i złuszczaniem się oraz zapewnia skórze gładkość i miękkość, wspomaga procesy naturalnej regeneracji naskórka.
     
  • mocznik

    Działa na skórę keratolitycznie czyli rozmiękcza keratynę warstwy rogowej naskórka, działa zmiękczająco. Działa przeciwświądowo. Jest higroskopijny, czyli przyciąga wodę i nie pozwala jej wyparować, dzięki czemu działa intensywnie nawilżająco.
     
  • D-pantenol

    Wnika w głąb skóry, przenika naskórek, gromadzi się w skórze właściwej i zmienia się w witaminę B5 czyli kwas pantotenowy. Kwas pantotenowy dochodzi nawet do naczyń krwionośnych w skórze, dzięki czemu wzrasta poziom witaminy B5 we krwi. D-Panthenol w kremach powoduje, że krem ma nie tylko działanie łagodzące i lecznicze, ale również łatwiej się rozprowadza, poza tym dzięki temu, że może gromadzić wodę powoduje nawilżanie skóry. Dzięki temu skóra jest miękka i jędrna. D-Panthenol nie jest konserwowany i nie powoduje alergii, nie jest toksyczny, nie podrażnia skóry.
 
Czy to nie jest cudowny krem do rąk? Ja przekonałam się o jego cudownych właściwościach na własnej skórze dłoni, dlatego i Wam polecam ten krem, bo jest naprawdę skuteczny dermokosmetyk i w dodatku Polski, a przecież warto korzystać z naszych Polskich dóbr.

3/25/2015 11:38:00 AM

Drogeria-gracja.pl- Ziaja- magiczny plyn do kąpieli dla dzieci hokus pokus kolorowa kąpiel

Drogeria-gracja.pl- Ziaja- magiczny plyn do kąpieli dla dzieci hokus pokus kolorowa kąpiel
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać jak można urozmaicić i ubarwić dziecku czas kąpieli, a wszystko dzięki

DROGERIA-GRACJA.PL

 
 

Do testowania otrzymałam magiczny płyn do kąpieli. Płyn, który zmienia kolor wody, daje mnóstwo piany, ładnie pachnie i co najważniejsze nie uczula dzieciaczków. Mój syn pod względem stosowanych płynów do kąpieli jest bardzo wymagający, dlatego do magicznego płynu do kąpieli podeszłam z dużą rezerwą. Co prawda używaliśmy już płynów od Ziaji, ale magiczny płyn to magiczny płyn i mogą się dziać magiczne rzeczy;) A tak poważnie teraz to troszkę bałam się tego zmieniania kolorów, że może to wywołać jakąś reakcję alergiczną, ale jak dotąd nic takiego nie miało miejsca, a używamy go codziennie od ponad tygodnia.. Nasz magiczny płyn zmienia kolor wody na błękitny, wszystko oczywiście zależy jak dużo go dodamy do wody, bo im więcej tym kolor intensywniejszy i tym więcej piany we wannie. Z tego co zaobserwowałam płyn nie szczypie w oczy, piana daje wiele frajdy podczas kąpieli, a pierwszy raz i kolorowa woda wywołała u nas wielkie O na buzi synka. 

 
Magiczny płyn do kąpieli nie zawiera mydła, tak więc nie wysusza skóry, nie podrażnia jej i nie szczypie w oczy. Synek po kąpieli ma delikatną skórę, która nie wymaga jakiegoś dodatkowego nawilżania. Płyn delikatnie myje, super myje się samą pianką, która unosi się na wodzie. Jest delikatna i naprawdę fajnie myje ciałko dziecka.
 
Płyn jest bardzo wydajny, nie trzeba lać pół butelki, wystarczą dwie małe nakrętki płynu i mamy całą górę piany i fajową, niebieską wodę. Ja jestem bardzo z niego zadowolona i polecam mamą, które lubią zaskakiwać swoje dzieci.
Polecam odwiedzić stronę Drogeria-gracja.pl oraz zapraszam do polubienia drogerii na FB, mają tam wiele kosmetyków nie tylko dla dzieci, ale i dla kobiet i mężczyzn, każdy znajdzie coś dla siebie w bardzo atrakcyjnych cenach.

3/24/2015 11:37:00 AM

Nikwax- Czyszczenie i impregnacja wyrobów wypełnionych puchem i pierzem naturalnym

Nikwax- Czyszczenie i impregnacja wyrobów wypełnionych puchem i pierzem naturalnym
Co prawda zima ma się już ku końcowi, ale zawsze warto pamiętać i wyczyścić i zaimpregnować kurtki puchowe. Chciałabym Wam pokazać 2 preparaty od




Jeden służy do czyszczenia, a drugi do impregnacji wyrobów wypełnionych puchem i pierzem naturalnym.
 


Nie wiem jak Wy, ale ja kurtkę puchową lubię odświeżyć kilka razu w ciągu trwania zimy i niestety warstwa wodoodporna znika. No bo piorąc wypłukujemy te impregnaty i niestety czasem ludzie myślą wtedy "trzeba kupić nową kurtkę, bo ta przepuszcza wodę, nie trzyma już tak ciepła" etc.
Nic bardziej mylnego. Sama myślałam co tu zrobić, w końcu to moja ulubiona kurtka i co mam ją tak po prostu wyrzucić, bo przemaka. I wtedy właśnie dostałam przesyłkę od NIKWAX, a w niej te 2 preparaty. 

 


 
Kurtkę najpierw uprałam w mydle w płynie do czyszczenia wyrobów wypełnionych puchem i pierzem naturalnym, uprałam w pralce, bo mydło można użyć do pralki lub też do prania ręcznego.
Producent zaleca by prać jednorazowo w pralce tylko jedną rzecz, tak więc zrobiłam , nalałam 3 nakrętki płynu i ustawiłam program zgodny z tym co napisane było na metce kurtki.
Co ciekawe i nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, a dowiedziałam się właśnie z etykiety preparatu Nikwax Down Wash, trzykrotne odwirowanie w pralce kurtki na niskich obrotach pozwoli rozbić zbite woda wypełnienie puchowe i tak naprawdę poza tym że kurtka wymagała jedynie dosuszenia, bo taki myk pomaga wysuszyć kurtkę, to jeszcze stanie się ona puszysta. 



 
Po upraniu kurtkę na mokro zaimpregnowałam Nikwax Down Proof - impregnatem do wyrobów wypełnionych puchem i pierzem naturalnym. Po raz kolejny skorzystałam z dokładnej instrukcji znajdującej się na opakowaniu preparatu. Znowu skorzystałam z prania w pralce, jest wygodniejsze a i czułam się jakoś pewniej, że w pralce bardziej równomiernie ten preparat nasiąknie kurtkę niz podczas prania ręcznego. Producent zaleca wlać 3 pełne nakrętki na 1 sztukę odzieży (w moim przypadku kurtkę) i nastąpić program "pranie syntetyczne" na 40 stopni i najniższe obroty . No i suszenie to tak samo jak w przypadku prania w Nikwax Down Wash 3krotne odwirowanie na najniższych obrotach.
Pogoda nas nie rozpieszcza ostatnio, a ja po operacji nie szaleje i nie rozbieram się pomimo wszystko w kurtki wiosenne, tylko skoro pada i wieje i jest be sięgam po moja odnowioną kurtkę zimową, przeszła juz kilka testów- testów na nieprzepuszczanie wody i powiem tak test zdała celująco. Preparaty są skuteczne, a co więcej mam wrażenie że moja kurtka się odnowiła, te wszystkie środki piorące które tylko ubijały puch, a teraz moja kurtka widać, że jest puchowa.
Polecam Wam nie tylko do kurtek, ale i też jeśli macie dzieci to do ich kombinezonów, rękawic, śpiworów, bo ja przekonałam się że można na nowo odzyskać wodoodporność ulubionych rzeczy i nie trzeba ich wymieniać:)

Zapraszam Was do polubienia FB  i do odwiedzenia strony NIKWAX.

3/23/2015 01:37:00 PM

Galca- Kawa zbożowa "Życiodajna" z Echinaceą

Galca- Kawa zbożowa "Życiodajna" z Echinaceą

Mam dla Was kolejny wpis kawowy od


 

Tym razem chciałabym przedstawić Wam kawę zbożową Galca "Życiodajna" z Echinaceą

Najpierw kilka słów od producenta
:

Uzdrawiająca echinacea, cykoria, jęczmień są składnikami napoju "Życiodajny". Jeszcze więcej smaku, zdrowia i energii w Państwa filiżance.

 

Moja opinia:

jak już niejednokrotnie pisałam kawa zbożowa to napój bezkofeinowy, który jednak w przypadku Galca jest smakowity i w niczym nie przypomina smaku typowych "inek". Życiodajna to bardzo smaczna i delikatna kawa, smak ma delikatny, subtelny, ale mimo wszystko kawowy.



 Bez przeszkód mogą ją pić dorośli, kobiety w ciąży, osoby z problemami sercowymi, którym niewolno pić kofeinowych kaw, a także dzieci. Życiodajna zdecydowanie różni się swoim smakiem od pozostałych kaw zbożowych Galca, jest bardziej delikatna, taka delikatna kawa z pianką. 
 
Świetnie smakuje z mlekiem, lub bez niego. Ja osobiście uwielbiam kawę z mlekiem (jaka by to nie była kawa), ale tez nie miałam problemu z wypiciem kawy w czystej postać, a wszystko ze względu na jej delikatny smak.
Znalazłam tez nowy sposób na kawę zbożową, dzięki któremu kawa Życiodajna smakuje jak z kawiarenki, takiej której na studiach czasem bywałam z koleżankami. Uwielbiałam delikatny smak kawy (tam była to kawa włoska) i tak właśnie smakuje Galca Życiodajna z mlekiem. Zalewam nie wrzącą wodą, a gorącym mlekiem. Za to kawa Życiodajna z dodatkiem mleka to dla mnie smak ulubionego latte, tak więc chyba moja najbardziej ulubiona kawa, ze wszystkich zbożówek od Galca - kawa zbożowa Życiodajna.





 


Gorąco zachęcam do zapoznania się z ofertą dystrybutora kawy Galca w Polsce Polorama. Zapraszam także do polubienia ich na  FB

3/21/2015 02:07:00 PM

Ksylitol- czekolady ciemne z ksylitolem

Ksylitol- czekolady ciemne z ksylitolem

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić słodki post z
 
Na pewno każdy z nas tutaj lubi czekolady, ja mam swoje ulubione, za to ciemnych, gorzkich czekolad nie jadam prawie w ogóle. Zazwyczaj oddaję je mojemu tacie. Tata jest wielkim fanem i smakoszem takiego typu czekolad i chyba już wszystkich próbował. Dlatego moja opinia oparta jest także na jego smaku. Sama oczywiście także spróbowałam obu czekolad.
W ramach współpracy otrzymałam 2 czekolady, w tym jedną z orzechami. 


W myśl tego co zazwyczaj próbowała, czekolada ciemna to mało smaczna czekolada, bo dla mnie czekolada musi być słodka;)
Tata przekonywał mnie, że czekolady słodzone ksylitolem nie są gorzkie, więc spróbowałam. No i przyznaję nie są gorzkie. Mają słodki smak, a przy tym zawierają 55 % kakao, czyli są zdrowsze od tych czekolad słodkich, które do tej pory jadłam.
Jestem fanka czekolad z orzechami, dlatego orzechową zajadałam ze smakiem:) 



Tata natomiast zajadał zwykłą czekoladę słodzoną ksylitolem, bez dodatków. I ta także przypadła mu do gustu. Obie czekolady mają słodki smak i zawierają 55% kakao. Są to czekolady ciemne i twarde. 


 
Wspomniałam wam już wcześniej, że ksylitol to cukier brzozowy, który zawiera aż 40 % mniej kalorii niż zwykły cukier, jest przyjazny dla diabetyków i ma działania przeciwpróchnicze, stąd tez warto pomyśleć, czy nie zamienić czekolady słodzonej zwykłymi cukrami, na tą słodzoną ksylitolem, dla własnego zdrowia.
 

Ja przekonałam się na własnym żołądku i kubkach smakowych, że czekolada ciemna nie  jest zła, jest pyszna, zdrowsza i zaspakaja moja zachciankę na słodkie. Moje serce skradła czekolada ciemna z ksylitolem i orzechami laskowymi, bo lubię dodatki w czekoladach. Ale obie czekolady sa tak samo słodkie, tak samo pyszne i tak samo zawierają nie mniej niż 55% kakao. Tak więc ja Wam serdecznie polecam spróbować takiej czekolady, bo jeśli można zrobić coś dla zdrowia to zawsze warto. A i zęby tak nie cierpią jak jemy czekolady z ksylitolem, dlatego warto po nie sięgnąć.
Zapraszam Was do odwiedzenia strony sklepu Ksylitol a także na FB

3/20/2015 12:09:00 PM

Shclothes.pl- ciuszki

Shclothes.pl- ciuszki

Kupujecie czasem w second- hand ? Chciałabym Wam przedstawić firmę

 

Ja nie wstydzę się, żeby poszperać i znaleźć jakieś perełki w SH, dlatego nawiązałam super współpracę. Tylko popatrzcie co upolowałam :


 

Na stronce każdy ciuch ma opis z wymiarami i jego stanem. Codziennie jest inna promocja, a w piątki wszystkie rzeczy kosztują tylko 2 zł i o godzinie 20 następuje całkowita wymiana towaru.
Ciuszki są zazwyczaj w bardzo dobrym stanie, lub nowe z metką. Ja upolowałam sobie sukienkę na lato, nową z metką, a pozostałe rzeczy wystarczyło wyprać i troszkę obrać z meszków i wyglądały jak nowe:)

 
(na zdjęciu sukienka letnia, nowa z papierową metką)
 

I przyznać się muszę, że w ostatni piątek zrobiłam już kolejne zakupy :) Po prostu trudno przejść obojętnie koło fajnych ciuchów, które ok może nie są nowe, ale prawie nowe i duuuuuużo tańsze.

Ja naprawdę wszystkim Wam tutaj polecam odwiedzić stronę sklepu shclothes.pl bo każdy znajdzie coś dla siebie na pewno.

 

Popatrzcie tylko na mój płaszczyk, wyczyściłam go sama, a kosztował z tego co pamiętam 13 zł, bo wybierałam go w dzień kiedy była już cena obniżona. Ale normalne ceny okryć wierzchnich to góra 20 zł, no więc gdzie kupimy taniej?
Mój płaszczyk oczywiście otrzymałam w ramach współpracy i przyznaję początkowo się obawiałam, bo napisane było, że stan jest dobry, a jak dla mnie jest idealny.


A dla dzieci sweterki to w zasadzie zupełnie nowe rzeczy, no bo ileż takie dziecko pochodzi (biorąc pod uwagę, że szybko dzieci rosną) a nie czarujmy się, ale ceny ciuchów,nowych ciuchów dla dzieci czasem są z kosmosu. A tutaj mamy za parę złotych super marki w super cenach. 

Na zdjęciu są 2 sweterki: jeden marki TU, drugi Marks&Spancer. Jeden otrzymałam w ramach współpracy, a drugi to już moje kolejne zakupy w ShClothes.pl :)



Zapraszam Was do odwiedzenia sklepu shclothes.pl oraz do polubienia ich na FB

3/19/2015 11:03:00 AM

AWM- Samolocik

AWM-  Samolocik

Kochani moi dzisiaj chciałabym Wam pokazać nową książeczkę od



Książeczkę z zabawką. Niby mała, niepozorna, a daje tyle radości- mowa i o zabawce i o książeczce.
Samolocik jest czytany przynajmniej raz dziennie, a później trwa zabawa - samolocikiem dołączonym jako gadżet, zabawka do książeczki.
Książeczka Samolocik to mała, niezwykle kolorowa, w twardej oprawie i z twardymi stronami, niezwykła czytanka o samolociku i jego podniebnych przygodach. czytanka, która rozbawi, która także wpływa na wyobraźnie i na rozwój mowy. Dlaczego tak uważam, w książeczce jest zwrot :
"Lekko wzniósł się, hen, do góry, 
połaskotał śmigłem chmury,
wiatr pozdrowił gromkim: wrr!"


 


I wiecie co im częściej czytałam młodemu tą bajeczkę, tym częściej obserwowałam jak mój synek zaczyna swoje "lala" zmieniać w "rara", a przecież bardzo często zdarza się, ze to właśnie literka R jest trudna dla dzieci. To tylko przykład jest, bo w książeczce jest więcej zwrotów, które wpłyną na rozwój naszych najmłodszych pociech. Ja przyznaje się, że synkowi opornie mowa przychodzi, a dzięki takim bajeczkom widzę, że próbuje coś mówić, czasem coś po swojemu, ale próbuje. Dlatego tez uważam, że książeczka Samolocik to strzał w 10.
 
Do tego samolocik, całkowicie bezpieczny i wykonany z wręcz niezniszczalnego materiału, czemu tak uważam? Mój syn potrafi zepsuć każdą zabawkę, no prawie każdą, a samolocik wciąż jest cały :)
Co więcej tak lubi ten mały samolocik, że chodzi z nim się nawet kąpać, nie wspomnę że oczywiście wypróbował swoje zęby na samolociku i ani śladu.

Mała, niepozorna czytanka z przezabawną fabułą, w trakcie której czytania można dodatkowo używać dołączonego do książeczki samolocika jako rekwizytu do pokazywania owych przygód, to fantastyczny pomysł. Dziecko nie tylko słucha, bawi się, ale także wyobraża sobie ten lot samolociku i znając dziecięcą wyobraźnie (troszkę starszych dzieci ) na pewno dopowiedzieliby ciąg dalszy przygód dzielnego samolocika.

Twarde strony z przepięknymi ilustracjami sprawiają, że książeczka tak naprawdę jest dla maluszków i tych ciut większych dzieciaczków. Zaciekawi każde dziecko, bo i ilustracje i czytanka i zabawka są niezwykle ciekawe i atrakcyjne dla maluchów. Polecam tą książeczkę, bo warta jest uwagi.


Książeczka Samolocik to tylko jedna z wielu z tej serii książeczek dla Malucha, więc na pewno znajdziecie dla Waszych pociech odpowiednie książeczki. Ja polecam odwiedzić wydawnictwo AWM i zapoznać się z ich bogatą ofertą książkową, jak również zapraszam Wasz do polubienie FB
Copyright © 2016 WYCHOWUJE I TESTUJE , Blogger