Mój syn ma ten dar, ze gdzie nie pójdzie zawsze dostaje zabawki. Zazwyczaj słyszę, a bo chłopaki się już tym nie bawią, albo bo moje dziecko nie chciało się bawić. Druga kwestia prezenty i kolejny napływ zabawek, zabawek i jeszcze raz zabawek. Tylko gdzie to pomieścić? Udało się mi podczas snu Filipka raz, drugi, trzeci wynieść parę worków zabawek d piwnicy i zamieniam mu częściowo, gdy już widzę, ze zabawka służy wyłącznie do wyładowania swoich emocji, ale w 98% wszystko zawsze jest bardzo potrzebne i nie można tego absolutnie nigdzie oddać, wynieść też nie.
Do tej pory większość zabawek trzymałam w szafie, miałam na dole szafy 3 głębokie szuflady i tam wkładałam zabawki, ale mój syn zaczął wchodzić do szuflad, no więc powiedziałam dość. Plastikowe kufry połamał bardzo szybko, a papierowe, ozdobne kartony hmm o ile dobrze pamiętam wytrzymały aż jeden dzień, a później taśma poszła w ruch. Poszukiwałam długi czas idealnego rozwiązania na tę bolączkę, bo przyznaję szczerze nic mnie tak nie drażni, jak porozwalane zabawki. Nie mówię tu o czasie zabawy nimi, ale czasie kiedy po prostu leżą i leżą bo nie mają swojego miejsca.
Moje męki i męki moich stóp skończyły się dzięki Pracowni Pomysłów Uszytych "sikora". Pani tworzy cuda, a kosze na zabawki, które goszczą u nas od jakiegoś czasu, są po prostu niesamowite. Po pierwsze oczywiście syn próbował w nich pomieszkiwać i hura nie udało mu się popsuć mojego planu, tym razem ani nie popękało nic, ani się nie podarło- troszkę był zawiedziony;)
Kosze wykonane są z filcu i dodatkowo zdobią go wkładki z bawełny w pirackie wzory . Zarówno mały, jak i duży kosz mają uszy- sznurkowe uszy, za które można wygodnie przenosić kosz z zawartością, albo w przypadku mniejszego śmiało powiesić go na ścianie, a dziecko może wtedy wrzucać tam swoje skarby. Kosze są stabilne, nie wyginają się, nie przewracają. A przede wszystkim kosze są bardzo pojemne. Dzięki nim mój pokój nabrał wizualnie innego wyglądu. Do tej pory zabawki trzymałam w pudle- kartonowym ozdobnym. Pudło szerokie, niskie i zajmowało sporo miejsca na ziemi, a zabawki wylewały się wręcz z niego. Ta sama ilość zabawek zginęła w większym koszu na zabawki od Pani Moniki. Kosz jest wysoki i zajmuje mniej miejsca na ziemi niż zwykły plastikowy pojemnik na zabawki, czy tez kartonowy. Tak jak sobie wymierzyłam to z powodzeniem w miejsce jednego plastikowego kufra można wstawić u mnie 2 filcowe kosze, a o ile więcej zabawek by pomieściły. Co więcej mojemu synowi spodobały się kosze, to znaczy może je sobie sam wyciągną za filcowe uszy na środek pokoju, bo filc idealnie gładko sunie po panelach, czego nie można powiedzieć o kartonie czy plastiku. Filc nie porysuje podłóg, a plastik już tak.
Dodatkowo zdradzę Wam, że Pani Monika tworzy tez cudne torby z filcu i niesamowite tablice edukacyjne dla dzieci, musicie koniecznie wejść i zobaczyć, ja sama planuje już zakupy w Pracowni Pomysłów Uszytych "sikora" tylko wybór jest naprawdę trudny :) Polecam Wam serdecznie odwiedzenie tego niezwykłego miejsca.
Piękne te kosze :)
OdpowiedzUsuńboski mam ten sam problem gdzie te zabawki dac ale my nie mamy az tak dużo co nie mamy gdzie ich układac zostaja nam pudełka i kosze ale taki jest boski
OdpowiedzUsuńładne i solidne - czyli idealne na dziecięce zabawki też nie lubie jak się potykam o zabawki dzieci :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kosze ja szukam odpowiednich bo wysypują mi się ze skrzynki a jednak dla córci też powoli zabawek przybywa :)
OdpowiedzUsuńjaki cudny :)
OdpowiedzUsuńw sam raz na dziecięce zabawki ewelina tkacz
OdpowiedzUsuńkosze super porządek i wyglądają ładnie w pokoju dziecka
OdpowiedzUsuńrewelacyjny ! i powiem szczerze, że i do sypialni i łazienki miałby zastosowanie
OdpowiedzUsuń