Dzisiaj mam dla Was wpis o kolejnym bardzo przydatnym w podróży produkt.
Znacie już UniGel? Ja pierwszy raz się z nimi spotykam. Testowałam na sobie, bo niestety (albo stety jak dla mnie) mój syn nie miał przez ostatni czas "kraks" więc i ran wojennych brak. Za to mamusia jak zwykle w biegu wszystko i złapała ręką za rozgrzany palnik:/ na palcach wyszły bąble, które oczywiście szybko popękały, bo ja jak to ja nie mam czasu wiecznie i robiłam wszystko bez plasterków. Bąble więc i pękały i bolało mocniej. Niestety zwykły plaster przyklejał się do sączących się ranek po bąblach i sprawiało mi to jeszcze więcej bólu. Pomyślałam spróbuję, właśnie wtedy gdy oderwałam plaster i poleciała krem z pękniętego bąbla. Miałam dość i byłam zła sama na siebie, że teraz będe cierpieć. Nie znałam UniGelu więc nie miałam jeszcze rozeznania czy działa, za ile dni używania podziała itd.
Byłam bardzo zdziwiona, że nie szczypało. Zazwyczaj takie poparzenia popękane i sączące się i krwawiące to czym bym nie przyłożyła szczypały. Posmarowałam żelem i nic nie szczypało. Co się zmieniło?
Po pierwsze posmarowałam ranki wysiekowe i nakleiłam plasterek tak jak było to w instrukcji. Spodziewałam się, że z ranek dalej będzie się sączyć i że żel dodatkowo spotęguje przysychanie i przyklejanie się opatrunku. Nic takiego miejsca nie miało, bo żel utrzymuje właściwą wilgotność środowiska rany, a mając odpowiednią strukturę, nie znika w ranę i nie powoduje przysychania opatrunku do rany. Oprócz tego żel zapewnia odpowiednią ochronę przed wszelkimi bakteriami, zarazkami i zanieczyszczeniami, które powodują że rana gorzej się goi. Żel skutecznie je zatrzymuje. Dzięki UniGel nie powstanie strupek, a tym bardziej przy odpowiednio wczesnym zastosowaniu nie pojawi się brzydka blizna. UniGel przyspiesza gojenie się rany, ma działania absorbujące wycieki, czy to poparzonego palca, czy skaleczonego kolana. Jest łatwy w użyciu, nie zajmuje dużo miejsca, można bez problemu schować go w torebce, a więc zawsze możemy go mieć przy sobie. Jest SKUTECZNY a to jest chyba najistotniejsze. Działa i pomaga, a chyba każde dziecko kiedyś skaleczy kolano czy łokieć i wtedy warto mieć przy sobie UniGel Kids .
Jeśli chcecie poznać inne opinie o tym produkcie i poznać inne produkty UniGel- I nic Cię nie ogranicza zaprasza na swoją stronę:)
Znacie już UniGel? Ja pierwszy raz się z nimi spotykam. Testowałam na sobie, bo niestety (albo stety jak dla mnie) mój syn nie miał przez ostatni czas "kraks" więc i ran wojennych brak. Za to mamusia jak zwykle w biegu wszystko i złapała ręką za rozgrzany palnik:/ na palcach wyszły bąble, które oczywiście szybko popękały, bo ja jak to ja nie mam czasu wiecznie i robiłam wszystko bez plasterków. Bąble więc i pękały i bolało mocniej. Niestety zwykły plaster przyklejał się do sączących się ranek po bąblach i sprawiało mi to jeszcze więcej bólu. Pomyślałam spróbuję, właśnie wtedy gdy oderwałam plaster i poleciała krem z pękniętego bąbla. Miałam dość i byłam zła sama na siebie, że teraz będe cierpieć. Nie znałam UniGelu więc nie miałam jeszcze rozeznania czy działa, za ile dni używania podziała itd.
Po pierwsze posmarowałam ranki wysiekowe i nakleiłam plasterek tak jak było to w instrukcji. Spodziewałam się, że z ranek dalej będzie się sączyć i że żel dodatkowo spotęguje przysychanie i przyklejanie się opatrunku. Nic takiego miejsca nie miało, bo żel utrzymuje właściwą wilgotność środowiska rany, a mając odpowiednią strukturę, nie znika w ranę i nie powoduje przysychania opatrunku do rany. Oprócz tego żel zapewnia odpowiednią ochronę przed wszelkimi bakteriami, zarazkami i zanieczyszczeniami, które powodują że rana gorzej się goi. Żel skutecznie je zatrzymuje. Dzięki UniGel nie powstanie strupek, a tym bardziej przy odpowiednio wczesnym zastosowaniu nie pojawi się brzydka blizna. UniGel przyspiesza gojenie się rany, ma działania absorbujące wycieki, czy to poparzonego palca, czy skaleczonego kolana. Jest łatwy w użyciu, nie zajmuje dużo miejsca, można bez problemu schować go w torebce, a więc zawsze możemy go mieć przy sobie. Jest SKUTECZNY a to jest chyba najistotniejsze. Działa i pomaga, a chyba każde dziecko kiedyś skaleczy kolano czy łokieć i wtedy warto mieć przy sobie UniGel Kids .
Oj szkoda że nie miałam go w czerwcu mały załatwił sobie oba kolana potem córcia tez o ile u niej ok u niego zostały małe blizny po scochnięciu
OdpowiedzUsuńWybierając się na wakacje bądź wycieczkę warto jest włożyć do apteczki taki żel :)
OdpowiedzUsuńMoja córeczka non stop się gdzieś uderzy albo obedrze , więc ten żel bardzo nam się przyda ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, przydatny.
OdpowiedzUsuńOjj przydatny gel w domku. Moja córka winna być chłopcem bo.co.wyjście na plac zabaw to kolejna ranka. Taki żel muszę kupić :-) dzięki za opinię
OdpowiedzUsuńoj przydalby mi sie ten zel
OdpowiedzUsuńswietna opinia a zel tez :) ewelina tkacz
OdpowiedzUsuńŻel zapewne zrobiłby niezłą furorę,swietna sprawa.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWidzę,że jest świetny a mój Mikołajek co chwilę ma zdarte kolana ;)
OdpowiedzUsuńżel,który potrafi dużo zdziałać
OdpowiedzUsuńŻel powinien być w apteczce
OdpowiedzUsuń