5/24/2014 10:46:00 PM

Wyprawka- rzeczy zbyteczne



Wiele kobiet pisze o wyprawkach, co należy zabrać ze sobą do szpitala, a co potrzebuje każda młoda mama. Ja przy pierwszym dziecku, jako że byłam niedoświadczoną matką sugerowałam się tymi jakże cennymi radami, jednak dziś chciałabym napisać o rzeczach bez których możemy spokojnie się obyć, bądź zastąpić je czymś innym.
Po pierwsze rożek- nie każdej kobiecie wygodnie zawijać i trzymać w ramionach dzieciątko w takim rożku. Lepszy okazuje się niejednokrotnie zwykły koc . Rożek może służyć jako ala kołderka dla dziecka. Lepiej zastanawiać się czy zabierać i koc i rożek do szpitala, bo zbędnie zajmują one razem miejsce wystarczy nam jedno z dwóch przedmiotów.
Drugie to niedrapki- wystarczy jedna góra dwie pary, dziecko i tak bardzo szybko je ściąga, a mama takiego malucha denerwuje się przy ich zakładaniu.
Trzecie to czapeczki- dzieciaczki nie lubią czapeczek wystarczą 2-3 i to używane tylko po kąpieli. Przydatne okazują się dopiero przy walce z ciemieniuchą.
Czwarte- cążki i pilniczki w zestawach z nożyczkami do paznokci. Takiemu maluchowi nie da się obciąć paznokci takimi cążkami a już absurdem opiłować miękkie paznokietki.
Piątek- bluzy z kapturem, spodnie dżinsowe i buciki dla maluszków 0-3 miesięcznych. Bluzy można wykorzystać jedynie na spacer i to jeszcze w okresie wiosenno-letnim bądź letnio-jesiennym.
Szóste- mata edukacyjna. Moje dziecko woli koc z zabawkami a ja niepotrzebnie wydałam tyle pieniążków na matę.
Siódme- sterylizator- dla mnie rzecz okazała się zbyteczna, ponieważ dużo tańszy i tak samo efektowny sposób to wyparzenie bądź wygotowanie butelek i smoczków.
Ósme- fotelik kąpielowy do wanienki dziecko po prostu ześlizgiwało się z niego i użyłam tylko raz.
Dziewiąte – niania, nie jest potrzebna przy domu jednopoziomowym, ponieważ doskonale słychać płacz malucha . Póki co służy maluchowi jedynie melodyjka wygrywana przez nianię. Sama niania nie ma zastosowania, może kiedyś jak już malec będzie większy.
I ostatnia dziesiąta, ale chyba najdroższa monitor oddechu- tak fajna sprawa można kontrolować oddech dziecka podczas snu ( jest niby zabezpieczeniem przed śmiercią łóżeczkową) niestety czasami włącza się podczas wtulenia malca w poduchę . Dlatego według mnie niestety niezbyt się sprawdza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 WYCHOWUJE I TESTUJE , Blogger