Wiele kobiet pisze o wyprawkach, co należy zabrać ze sobą do
szpitala, a co potrzebuje każda młoda mama. Ja przy pierwszym dziecku, jako że
byłam niedoświadczoną matką sugerowałam się tymi jakże cennymi radami, jednak
dziś chciałabym napisać o rzeczach bez których możemy spokojnie się obyć, bądź
zastąpić je czymś innym.
Po pierwsze rożek- nie każdej kobiecie wygodnie zawijać i
trzymać w ramionach dzieciątko w takim rożku. Lepszy okazuje się
niejednokrotnie zwykły koc . Rożek może służyć jako ala kołderka dla dziecka.
Lepiej zastanawiać się czy zabierać i koc i rożek do szpitala, bo zbędnie
zajmują one razem miejsce wystarczy nam jedno z dwóch przedmiotów.
Drugie to niedrapki- wystarczy jedna góra dwie pary, dziecko
i tak bardzo szybko je ściąga, a mama takiego malucha denerwuje się przy ich
zakładaniu.
Trzecie to czapeczki- dzieciaczki nie lubią czapeczek
wystarczą 2-3 i to używane tylko po kąpieli. Przydatne okazują się dopiero przy
walce z ciemieniuchą.
Czwarte- cążki i pilniczki w zestawach z nożyczkami do
paznokci. Takiemu maluchowi nie da się obciąć paznokci takimi cążkami a już
absurdem opiłować miękkie paznokietki.
Piątek- bluzy z kapturem, spodnie dżinsowe i buciki dla
maluszków 0-3 miesięcznych. Bluzy można wykorzystać jedynie na spacer i to
jeszcze w okresie wiosenno-letnim bądź letnio-jesiennym.
Szóste- mata edukacyjna. Moje dziecko woli koc z zabawkami a
ja niepotrzebnie wydałam tyle pieniążków na matę.
Siódme- sterylizator- dla mnie rzecz okazała się zbyteczna,
ponieważ dużo tańszy i tak samo efektowny sposób to wyparzenie bądź wygotowanie
butelek i smoczków.
Ósme- fotelik kąpielowy do wanienki dziecko po prostu
ześlizgiwało się z niego i użyłam tylko raz.
Dziewiąte – niania, nie jest potrzebna przy domu
jednopoziomowym, ponieważ doskonale słychać płacz malucha . Póki co służy
maluchowi jedynie melodyjka wygrywana przez nianię. Sama niania nie ma
zastosowania, może kiedyś jak już malec będzie większy.
I ostatnia dziesiąta, ale chyba najdroższa monitor oddechu-
tak fajna sprawa można kontrolować oddech dziecka podczas snu ( jest niby
zabezpieczeniem przed śmiercią łóżeczkową) niestety czasami włącza się podczas
wtulenia malca w poduchę . Dlatego według mnie niestety niezbyt się sprawdza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz