10/26/2017 12:49:00 PM

Easy Stationery Przygoda z malowaniem


Jak już wczoraj zapowiedziałam, dzisiaj post o przyborach szkolno-przedszkolnych jakie otrzymaliśmy od Easy Stationery.



Mój syn jest bardzo anty jeśli o jego artystyczną dusze chodzi. Czasami usiądzie coś tam pomaluje w książeczkach, ale żeby sam od siebie namalować coś, to już cięższa sprawa.

Jenak odkąd poszedł do przedszkola postanowiłam go troszkę poduczyć, bo kiedy inne dzieci przynoszą rysunki dla rodziców, mój Filip nie ma nic dla mnie, bo nie chce malować i w przedszkolu.

Wykorzystałam więc fakt, że przybory piśmiennicze od Easy Stationery były dla niego nowością, którą gdzieś wykorzystać trzeba zagoniłam młodzieńca do prac plastycznych.

I jestem pewna, że dzięki niezwykłości przyborów Filip poświęcił rysowaniu, malowaniu i stemplowaniu aż tyle czasu. Piszę aż bo trwało to dobre półtorej godziny. Na dziś z resztą też już zaplanowałam akcję malowania.


Bardzo przypadły nam do gustu farbki do malowania palcami. Mieliśmy już kiedyś w domu farbki do malowania palcami, ale nie umywały się do tych od Easy Stationery. Przede wszystkim Easy Stationery łatwo się rozprowadza czy to na kartce, czy na dłoni, by później móc odcisnąć piękna łapcie na karteczce. Łatwo się je też czyści. To duży plus, bo wczoraj Filip pomalował swoją bluzkę, rękę, mnie i połowę stolika, a dziś już nie ma śladu ani na ubraniach, ani na meblach, bo z ciała zmywają się bardzo sprawnie. Schną także szybciutko, w natłoku tych wszystkich prac Filip przekładał kartki i dopiero po zakończeniu zabawy w malarza zauważyłam, że nasze kartki nakładają się jedna na drugą, obawiałam się że się posklejały i nici z obrazków, ale wszystko ładnie się rozdzieliło.
Farbki na wieczku mają też przyklejone pieczątki- stempelki, dzięki którym dziecko może uatrakcyjnić swoje "arcydzieło". Farbki łatwo nakłada się na stempelki i czyszczenie z resztek farbki też nie jest uciążliwe.






Drugim produktem, który oczarował Filipa były te mega kredki "Moje pierwsze kredki". Dzięki nim wreszcie zrozumiał, że wszystko zależy od prawidłowego trzymania paluszkami kredek. Kredeczek jest 6 i są naprawdę super grubaśne. Łatwo się nimi dziecku posługuje, dzięki nim najmłodsze dzieci szybciej nauczą się prawidłowego trzymania w rączce kredek. Kredki mają żywe kolory i sa miękkie, to znaczy dziecko nie musi wkładać wiele siły, nie musi dociskać do kartki, by coś namalować. Mnie one podobają się chyba najbardziej. Wszystkie kredki jakie mamy do tej pory nie odpowiadały Filipowi, a uwierzcie z 6 rożnych kompletów gdzieś tam pochowanych w stojaczkach mam. Bardzo żałuję, że tylko 6 kolorków zawiera ta paletka, bo kredeczki są naprawdę super, a mój syn zachwycony.



Pastele olejne to chyba zmora każdego z nas, w sensie jak byliśmy mali;) Moja była, nie znosiłam tych kredek, bo ciągle się łamały, kolory były nijakie, a i nie miały papierków na sobie więc trzeba była udzierać kawałek kartki by je wziąć do ręki, albo wręcz topiły się w palcach. Dlatego bardzo sceptycznie do tych kredek podchodziłam, ale okazało się że nie tylko czasy się zmieniają;) Pastele od Easy Stationery są twardymi kredkami, nie da się ich tak łatwo złamać, ba po ich upadku wszystkie są całe- dawniej takie kredki poszłyby do kosza bo byłyby połamane. Dziecko nie mus się męczyć, dociskać żeby kolor był widoczny na kartce.No i jest ich bogata paleta barw:)



Ostatni produkt to długopisy żelowe, z których skorzystam i ja;) Mój syn uwielbia kolorowe długopisy, kreśli nimi drogi, szlaczki itp rzeczy. Lubi zaznaczać pewne rzeczy różnymi kolorami, tak jak dla przykładu jabłuszko ma mieć zieloną otoczkę, a serduszko czerwoną. Takie długopisy bardzo przydadzą się nam więc przy wypełnianiu naszych zeszytów ćwiczeń. Ale i mnie one będą pomocne, bo mój syn uwielbia bawić się ze mną w nauczyciela, albo lekarza a w tych zawodach potrzeba dobrych długopisów;) Dłudopisy żelowe od Easy Stationery bardzo ładnie piszą. Przydać się więc mogą dla starszych dzieci uczęszczających do szkół, bo tam potrzeba kolorowych długopisów, a te daję słowo nie robią kleksów, nie rozmażą się ręką, mają ładne kolory i naprawdę nie zacinają się, tzn nie trzeba ich rozpisywać.




Dla nas przygoda z rysowaniem, pisaniem, malowaniem, stemplowaniem dopiero się rozpoczyna i na pewno będzie trwać długi czas, a to wszystko dzięki Easy Stationery. Bez wahania polecamy ich produkty, są świetne jakościowo i sprawiają, że dzieci chętnie po nie sięgają. Ja jestem bardzo zadowolona z wczorajszych prac, dziś zaraz zaczynamy tworzyć stworki do późniejszej zabawy:)

Zapraszam na Facebooka do Easy Stationery i obiecuję pokazać nasze dzisiejsze poczynania o ile Filip pozwoli;)

5 komentarzy:

Copyright © 2016 WYCHOWUJE I TESTUJE , Blogger