Lubicie oryginalne koszulki? Ja zdecydowanie tak, dlatego bardzo się ucieszyłam kiedy mogłam sama zdecydować o napisie na koszulce od An She.
Dziś słów kilka o koszulce damskiej, którą testowałam namiętnie już jakiś czas. Od razu przypadła mi do gustu, szeroki, łódkowaty dekolt i do tego nie obszyty to coś co lubię, zdecydowanie lubię:)
Ja bardzo lubię sportowy, luźny styl, ale nie cierpię koszulek pod szyję, a w zasadzie tych grubych obszyć wokół szyi, bo się nie rozciągają . An She ma świetne koszulki, bo nie ma tych ściągaczy i nie ma przeciskania głowy;) Do tego dzięki takiemu krojowi koszulka naprawdę świetnie się układa i wbrew pozorom i obawom nie strzępi się nieobrobiony dekolt. Koszulka przeszłą kilkanaście prań, w pralce i nie stało się z nią nic, kompletnie nic. Świadczy to o wysokiej jakości materiału i jakości farb do tkanin, bo i napis nadal jest taki jak za pierwszym razem- intensywnie czarny.
Koszulka jest bardzo wygodna i przewiewna. Ostatnio na Święta uratowała mi życie w gorącej kuchni, bo inaczej pewnie rozpłynęłabym się w niej. Tak jak pisałam wcześniej koszulka świetnie się układa i po prostu czuję się w niej dobrze i pewnie, a napis napawa mnie dumą. Nawet w szpitalu chodziłam w niej dumnie po korytarzu i każdy kto mnie mijał czytał napis i się uśmiechał.
Ja bardzo lubię sportowy, luźny styl, ale nie cierpię koszulek pod szyję, a w zasadzie tych grubych obszyć wokół szyi, bo się nie rozciągają . An She ma świetne koszulki, bo nie ma tych ściągaczy i nie ma przeciskania głowy;) Do tego dzięki takiemu krojowi koszulka naprawdę świetnie się układa i wbrew pozorom i obawom nie strzępi się nieobrobiony dekolt. Koszulka przeszłą kilkanaście prań, w pralce i nie stało się z nią nic, kompletnie nic. Świadczy to o wysokiej jakości materiału i jakości farb do tkanin, bo i napis nadal jest taki jak za pierwszym razem- intensywnie czarny.
Koszulka jest bardzo wygodna i przewiewna. Ostatnio na Święta uratowała mi życie w gorącej kuchni, bo inaczej pewnie rozpłynęłabym się w niej. Tak jak pisałam wcześniej koszulka świetnie się układa i po prostu czuję się w niej dobrze i pewnie, a napis napawa mnie dumą. Nawet w szpitalu chodziłam w niej dumnie po korytarzu i każdy kto mnie mijał czytał napis i się uśmiechał.
Koszulka mimo wielokrotnego prania, ba prania przez mojego męża w czasie naszego (mojego i synka) pobytu w szpitalu przetrwała wszystko bez żadnych zmian. Nie wyciąga się, nie wypycha, nie strzępi i nie żółknie. Posłuży na pewno długi czas, bo po każdym praniu wygląda jakby była zupełnie nowa, wyjęta z opakowania. Koszulki tworzone są ręcznie, z pasją i zamiłowaniem, to da się wyczuć. Nikt z nas nie lubi masowej produkcji, lubimy wyglądać dobrze, a w koszulkach od An She wygląda się świetnie.
Ja nabieram pewności siebie w koszulce od An She,zapewnia mi ona wygodę, komfort i pewność , że po prostu dobrze leży.
Dlatego polecam Wam z czystym sercem An She i zapraszam na stronę oraz na facebooka.
Ja nabieram pewności siebie w koszulce od An She,zapewnia mi ona wygodę, komfort i pewność , że po prostu dobrze leży.
Dlatego polecam Wam z czystym sercem An She i zapraszam na stronę oraz na facebooka.
fajna :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie na tobie wygląda :)
OdpowiedzUsuńFajna koszulka
OdpowiedzUsuńSa mega wygodne zgadzam sie super w niej wygladasz
OdpowiedzUsuńŚwietna koszulka i do tego w białym kolorze a takie lubię najbardziej :)Właściwie wcześniej nie miałam takich koszulek z na "surowo" wykończonym dekoltem.Ciekawa sprawa.
OdpowiedzUsuńkoszulka musi być nie tylko ładna ale też z dobrego materiału co napis sie szybko nie spierze i aby się szybko nie pocić
OdpowiedzUsuńswietnie w niej wygladasz :)
OdpowiedzUsuń