LashVolution- Odżywka do rzęs

Ten czas tak szybko leci. Tyle co chwaliłam się efektami po 4tygodniowej kuracji, a tu już 3 miesiące minęły i czas na efekty  końcowe. 

Nie będę po raz kolejny się rozpisywać, bo pisałam już za pierwszym razem o odżywce i możecie przeczytać to TU

Odżywka działa cuda, moje rzęsy są mocne, nie wypadają, stały się dłuższe, gęstsze i nareszcie nawet bez ich tuszowania mogę powiedzieć z ręką na sercu MAM RZĘSY :)

Nie jestem osobą systematyczną, jednak o nakładaniu odżywki pamiętałam przez ostatnie 3 miesiące, bo jej nałożenie to naprawdę nic wielkiego. Specjalny aplikator pozwala na wykonanie tej czynności jednym ruchem. Nigdy nie zdarzyło mi się by na przykład odżywki na powiece było zbyt duży i spływałaby ona do oka, nigdy nie miałam uczucia lepkości powiek ani też nigdy nie szczypały czy piekły mnie oczy. Odżywka jest bezbarwna, nie uczuli i ie podrażni. I jest SKUTECZNA.

Sami zobaczcie efekty po 3 miesiącach, dla porównania przypomnę też efekty po 4 tygodniach. 

I na koniec pokażę jeszcze efekt rzęs po użyciu najgorszego (według mnie) tuszu do rzęs. Czemu akurat taki tusz? Bo przed kuracją odżywką LashVolution kupiłam tusz zachęcona opiniami na innych blogach i nałożony na moich, wtedy marnych rzęsach nie dawał ŻADNEJ różnicy, w porównaniu z rzęsami bez tuszu. A teraz kiedy używam tego tuszu moje rzęsty to wręcz wachlarz. W życiu nie uwierzyłabym nikomu, że mogę mieć tak piękne rzęsy bez ich sztucznego doprawiania. Dlatego jeśli ktoś się jeszcze zastanawia POLECAM. Będziecie zadowoleni:)

Zapraszam do zakupu odżywi na stronie LashVolution. Zapraszam także do odwiedzenia i polubienia LashVolution na facebooku.