7/18/2017 03:00:00 PM

Egmont - Wyprawa do babci oraz Kotek Psotek


W takie dni jak wczoraj, kiedy za oknem deszcz, szaro, ciemno i ponuro, my nie siedzimy przed TV. Szkoda czasu na "guffffie filmy" jak mawia mój syn. Mamy też swój sposób na złą pogodę, gry:) 

Tym razem wyciągnęliśmy zupełnie nowe, od Egmont i podzielimy się naszą opinią o nich.


Obie gry przeznaczone są dla dzieci w wieku od 3 lat i są naprawdę super, bo żeby w nie grać, trzeba usiąść całą rodzinką, a wiadomo nie ma nic lepszego niż cała rodzina w komplecie:)

Gry są dość podobnych zasad, a jednak zupełnie inne i obie bardzo przypadły mojemu synowi do gustu. Chociażby ze względu na brak rywalizacji, tu liczy się praca zespołowa. Każdy gra, a jednak każdy gracz pomaga drugiemu w potrzebie.

Gra "Wyprawa do babci" składa się z 2 planszy , jedna to tło, na którym umieszczono przeszkody, a druga plansza ma wypychane pola, kładziemy ją na tej pierwszej i wtedy mamy połączenie przeszkód ze szczęśliwymi polami. W zestawie znajdziemy także pionek (jeden bo jest to gra zespołowa) 24 naklejki oraz 12 kafelków drewnianych, na które to te 24 naklejki należy nakleić, kostka do gry.

Cel zabawy jest prosty dostrzelić do babci pokonując przeszkody napotkane na drodze. Grę rozpoczyna najmłodszy zawodnik, rzuca kostka i porusza pionkiem tyle miejsc- pól na planszy ile wyrzucił oczek na kostce. Jeśli stanie na zwykłym zielonym polu nic się nie dzieje, jeśli stanie na polu z przeszkodą (miś, płotek, rzeka) wraz z pozostałymi graczami obmyśla, który z posiadanych przedmiotów (na kafelkach naklejamy różne przedmioty) wykorzystać by pokonać przeszkodę, jeśli nie ma takiego przedmiotu, cofa się na przeszkodę poniżej i znowu jeśli ma odpowiedni przedmiot do pokonania tej przeszkody wtedy kładzie go na polu, a sam oddaje kostkę kolejnemu graczowi, jeśli nie ma cofa się znowu. Jeśli nie ma więcej pól poniżej wtedy cofa się na start i następuje koniec gry.
Są także pola szczęśliwe oznaczone koniczynką. Jeśli gracz stanie na takim polu dobiera sobie 1 przedmiot z puli lub z tych leżących już na planszy .

Mamy też 2 poziomy tej gry, tzn plansze są dwustronne, jest wersja łatwiejsza i wersja trudniejsza dla starszych dzieci. W tej trudniejszej wersji występują jeszcze pola ze złodziejami (lis i sroka) . Jeśli gracz stanie na tym polu, złodziej zabiera mu 1 przedmiot. Gracze wspólnie decydują co wraca do puli.

Dla mnie ta gra jest naprawdę fantastyczna, bo Filip nie zawsze dawał sobie sam radę grać, teraz gramy i decydujemy wszyscy razem więc nie ma problemu , którego nie pokonamy:)

Gra "Kotek Psotek" składa się z jednej planszy, składanego drzewka, 2 dysków do zamocowania na drzewku (kryjówki dla ptaszka i wiewiórki), 4 figurek (kotek, myszka, wiewiórka i ptaszek), 4 kafelków z kocimi przysmakami oraz 2 kostek.



Cel gry: doprowadzić jak najwięcej zwierzątek do kryjówki na drzewie.
Podobnie do poprzedniej gry, nie ma tu rywalizacji, jest wspólny cel i wzajemna pomoc.
Zaczyna najmłodszy z graczy, rzuca obiema kostkami, a kolory jakie wypadna decyduja o ruchach na planszy i tak

2 zielone kropeczki oznaczają, że przesuwa on 2 małe zwierzątka o 1 pole każde, lub też jedno małe zwierzątko o 2 pola do przodu

2 pola czarne przesuwamy kotka o 2 pola do przodu

1 czarne i 1 zielone przesuwamy o jedno pole i kotka i jedno ze zwierzątek.

Na planszy znajdziemy pola oznaczone danym zwierzątkiem, tzw pola na skróty, jeśli myszka stanie na polu oznaczonym na skróty, możemy ją przemieścić od razu na dalsze pole, również oznakowane myszką. Nie trzeba używać skrótu, jeśli np  na polu końcowym skrótu stoi kotek. Kotek korzysta z każdego skrótu.
Jeśli kotek dogania dane zwierzątko odkładamy to zwierzątko poza planszę.

Do dyspozycji mamy także przysmaki, przed rzutem kostkami możemy użyć jednego z przysmaków by zwabić kotka z powrotem na pole startowe, trzeba jednak pamiętać, że każdego przysmaku użyć możemy tylko raz. 

Gra jest fantastyczna, kolorowa, pełna emocji. Filipek jak gra to ciągle woła kotka by wrócił do przysmaków i zostawił zwierzątka, ale mimo to naprawdę świetnie się bawimy. Przede wszystkim to super gra dla dzieci, które rozpoczynają przygodę z planszówkami, bo tu gra jest zespołowa i nie ma przegranych, można potrenować z dzieckiem zabawę.

Jak dla mnie są naprawdę warte uwagi i świetne są na takie dni jak wczoraj:)
Polecam Egmont i zapraszam do Galaktyki Czytelnika.

6 komentarzy:

  1. super wyglądają ciekawe czy mój 3 latek by je p9olubił bo on woli wszystko rozwalać brak mu cieerpliwości

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe i oryginalne gry, czas spędzany z nimi można uznać za mile spędzony.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 WYCHOWUJE I TESTUJE , Blogger