Dzisiaj przyszła pora na pokazanie Wam efektów użycia maskary mark od Karolina Kowalska Avon Polska.
Tusz do rzęs to u mnie podstawa. Mimo że jestem brunetką, to mam bardzo jasne rzęsy i gdybym ich nie pomalowała to wyglądałabym jakbym ich nie miała, serio serio. Dlatego tak bardzo liczę się z doborem właściwej maskary pod moje upodobania i moje wymagania.
Maskara przede wszystkim nie powinna sklejać rzęs, pozostawiać grudek i dawać efekt naturalnych, pięknie podkręconych rzęs. Nie bardzo lubię takie obklejone tuszem rzęsy, które stają się przesadnie grube, bo nie wiem czy ja jestem inna, ale wtedy bardzo szczypią mnie oczy.
Maskara Mark Avon jest jak dla mnie idealną. Szczoteczka równo rozczesuje rzęsy i nakłada tusz na nie. Tusz jest odcieniu czarnego, pozostawia efekt czarnych, naturalnie podkręconych rzęs, bez wielkiego pogrubiania i efektu sztuczności.
Rzęsy wyglądają bardzo naturalnie i przede wszystkim je widać;) Tusz nie uczula, nie powoduje też niechcianego przeze mnie efektu szczypania, łzawienia oczu.
Drugą ważną sprawą jest jego demakijaż, łatwo się go zmywa płynem micelarnym, nie pozostawia efektu podpitych oczu, jak niektóre tusze, który to efekt ciężko czymkolwiek usunąć.
Tusz się nie bryli, nie roluje, jeśli mamy ochotę na pogrubienie, wystarczy zamiast jednej warstwy nałożyć 2 lub 3 jak kto lubi, mnie zdecydowanie wystarcza jedna:)
Ja jestem bardzo zadowolona dlatego polecam Wam tusz i zapraszam do Karolina Kowalska Avon Polska.
Tusz do rzęs to u mnie podstawa. Mimo że jestem brunetką, to mam bardzo jasne rzęsy i gdybym ich nie pomalowała to wyglądałabym jakbym ich nie miała, serio serio. Dlatego tak bardzo liczę się z doborem właściwej maskary pod moje upodobania i moje wymagania.
Maskara przede wszystkim nie powinna sklejać rzęs, pozostawiać grudek i dawać efekt naturalnych, pięknie podkręconych rzęs. Nie bardzo lubię takie obklejone tuszem rzęsy, które stają się przesadnie grube, bo nie wiem czy ja jestem inna, ale wtedy bardzo szczypią mnie oczy.
Maskara Mark Avon jest jak dla mnie idealną. Szczoteczka równo rozczesuje rzęsy i nakłada tusz na nie. Tusz jest odcieniu czarnego, pozostawia efekt czarnych, naturalnie podkręconych rzęs, bez wielkiego pogrubiania i efektu sztuczności.
Rzęsy wyglądają bardzo naturalnie i przede wszystkim je widać;) Tusz nie uczula, nie powoduje też niechcianego przeze mnie efektu szczypania, łzawienia oczu.
Drugą ważną sprawą jest jego demakijaż, łatwo się go zmywa płynem micelarnym, nie pozostawia efektu podpitych oczu, jak niektóre tusze, który to efekt ciężko czymkolwiek usunąć.
Tusz się nie bryli, nie roluje, jeśli mamy ochotę na pogrubienie, wystarczy zamiast jednej warstwy nałożyć 2 lub 3 jak kto lubi, mnie zdecydowanie wystarcza jedna:)
Ja jestem bardzo zadowolona dlatego polecam Wam tusz i zapraszam do Karolina Kowalska Avon Polska.
Oj ja to nie cierpię tuszy z avonu.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
U mnie tusz tez podstawa :) i nie jestem aż taka wymagająca choć mam swoje ulubione. Za to ja nie jestem chyba dobra w malowaniu rzes bo ten sam tuż u innej osoby wygląda zupełnie inaczej
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jeden tusz z Avonu .Fajny efekt widoczny na rzesach
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt. Z tego co tak zauważyłem to moja żona też ma takową. Uważam, że ten raz pomalowany wystarczy i ładnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńAvon chyba każdy zna :) Tusz wydaje się,że zdaje egzamin :) Ty jesteś Kasiu zadowolona a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń