9/25/2018 10:26:00 AM

MOJE AUTO- INSEKTY preparat do usuwania insektów oraz zabrudzeń organicznych

Nie wiem jak Wy, ale ja czasem lubię umyć auto, nawet jeśli nie jestem kierowcą;p I nie ma nic gorszego niż te zaschnięte muszki, czy roztrzaskane owady na masce. Nie można za bardzo drapać, bo porysujemy lakier, a mycie pod ciśnieniem, nawet namaczanie przynosi średni efekt. Nie wspomnę, że kropki w postaci "kupek" much niestety jak dłuższy czas na słońcu przyschną to nawet na oknie w domu schodzą opornie. Nikt chyba nie myje auta kilka razy dziennie, albo codziennie. I dlatego znalazłam dla nas wszystkich świetne rozwiązanie, jak cieszyć się czystym autem, bez męczarni szorowania, zdrapywania, czy namaczania i czekania. MOJE AUTO INSEKTY to naprawdę świetny środek, który pomaga bez większej pracy pozbyć się tych przykrych śladów po owadach.





Wystarczy spryskać powierzchnię do czyszczenia, bardzo ważne i ostrzega przed tym producent by nie robić tego na rozgrzane auto, bo wtedy wiadomo- wysycha, a preparat by zadziałał musi być aktywny przez około 1 minutę, a następnie wystarczy spłukać wodą. Przy trudniejszych, starszych, zaschniętych zabrudzeniach organicznych zaleca się powtórzyć kolejny raz czynność.
Na aucie mojego męża nie brakuje takich zabrudzeń, dlatego pokażę Wam efekty przed i po i sami ocenicie działanie preparatu.








Tak więc zdjęcia same mówią za siebie i w zasadzie nie musiałabym już dalej nic pisać ;) Napiszę jednak, że preparat jest zamknięty w butelce ze spryskiwaczem, więc bardzo wygodnie się go nanosi na maskę, bez kontaktu ze skórą. Preparat jest bardzo wydajny, bo jeśli jest skuteczny to i tych czynności nanoszenia preparatu jest niewiele i dzięki temu taka butelka spokojnie starczy na kilka miesięcy. Preparat nie pozostawia żadnych tłustych plam, czy odbarwień lakieru, czyszczona powierzchnia po spłukaniu wodą wysycha i ładnie się błyszczy. Preparatem można czyścić i szyby, reflektory, zderzaki, a nawet karoserię. Polecam bo to pierwszy tak skuteczny preparat, jaki poznałam w walce o czystą maskę bez zaschniętych owadów;)

Ja polecam markę MOJE AUTO.

5 komentarzy:

  1. Oj tak tez mam srebrne auto i cięzko je domyć w lecie z luszek i komaów , co prawda myciem zajmuje sie mąz ale szyby lubie mieć czyste wieć jesli jest coś co idealnie pomoże w myciu to ja chętnie wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
  2. Podsunę mężowi ten wpis, bo u nas o auto dba właśnie on.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na insekty może nie w aucie to tylko lampa owadobójcza. Skutecznie radzi sobie z każdym latającym robalem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zeschnięte na masce owady to trudny do usunięcia przeciwnik. Na szczęście w sklepie internetowym https://cargeek.pl/ można kupić produkty przeznaczone do takich zabrudzeń.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 WYCHOWUJE I TESTUJE , Blogger