5/09/2018 04:26:00 PM

Wydawnictwo Babaryba- Mój najlepszy elementarz

Gdyby ta książka byłą w Polsce jakieś 2 lata temu byłaby pierwszą, po którą bym ja sięgnęła, ja jako matka chcąca pomóc, wesprzeć rozwój mowy mojego dziecka- SERIO!


Mój najlepszy elementarz naprawdę jest najlepszy :) To idealna książka do aktywnego czytania z dzieckiem. W tej książce naprawdę wiele się dzieje, a tylko od nas, dorosłych zależy czy będziemy umieli tą piękną wiedzę w niej ukrytą przekazać naszym dzieciom.
pamiętam Filipa gdy miał 1,5 roku czy 2 lata co do czytania książek zawsze wyglądało to tak samo ja czytałam, a Filip szalał obok. Gdybym wtedy miała tą książkę razem byśmy aktywnie  ją czytali.
Ta książka przede wszystkim niektórym z Was może przypominać inną już recenzowaną przeze mnie książkę Wydawnictwa Babaryba, wszystko za sprawą ilustracji, w których występuje ta sama bajka, bardzo z resztą lubiana przez mojego Filipka, a mianowicie "Tropiciele zagadek" .
Chrumcio, Chrumcia, Mama, Tatko, Chrząszczunio i inni przenoszą nas do niezwykle zwykłego świata codziennego, a tam aż roi się od nazw. W tej książce znajdziemy pory roku, liczby, litery, nazwy części ciała i ubioru, narzędzia, zwierzęta  i oczywiście słowa, masę słów. To jak podchodzimy do tej książki będzie rzutować na jej odbiór przez dziecko i tym samym "chłonięcie" wiedzy jaką elementarz zawiera.

Możemy pobawi się z dzieckiem w pokazywanie, mama nazywa, a dziecko pokazuje to na obrazku. Możemy zrobić zupełne na odwrót mama/ tata pokazuje dziecko nazywa. 







Książka ta podzielona jest na rozdziały , do każdego rozdziału dołączony jest krótki wstęp i niejednokrotnie pytanie, dzięki którym możemy wprowadzić dziecko do kolejnych rozdziałów, a tym samym nauki nowych słów.

Książka jest niezwykle kolorowa i jednocześnie bogata w tak dużą ilość obrazków, które można wykorzystać do nauki, że naprawdę nie znam drugiej równie dobrze wydanej.
Elementarz ma 71 stron i naprawdę nadaje się ona i dla maluszka i dla 5 latka.
Dla Filipka było wiele znanych rzeczy, ale np. dział strażacy i ratownicy, czy małe przedmioty zawierały sporo nowych nazw dla Filipek, a tym samym przyczyniły się do wzbogacenie słownika mojego dziecka. Jak niektórzy wiedzą mój syn zaczynał mówić późno, dlatego tale uzupełniam zasoby słownictwa, a z tą książką stało się to fantastyczną zabawą, a nie tylko nudną nauką.
Pamiętajcie, że dzieci wolą zabawę od nauki, tak było, jest i będzie, więc jeśli chcecie by Wasze dzieci wzbogacały słownictwo to zachęcam po sięgnięcie po ten elementarz :)

Polecam Wam Wydawnictwo Babaryba i zapraszam na ich Facebooka

4 komentarze:

  1. Super gdy książka pomoże w nauce .Nauka i zabawa w jednym.Sam pamiętam swój pierwszy elementarz.

    OdpowiedzUsuń
  2. super elelmentarz szkoda że moja takiego nie miała

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny elementarz. Ubogaca słownictwo dzieci i umożliwia im poznawanie różnych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna książka,moja córcia uczy się mówić a synowi też trzeba wzbogacać jego słownik.Podział na rozdziały ułatwia poruszania się w niej :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 WYCHOWUJE I TESTUJE , Blogger