Dzisiaj na blogu chciałabym poruszyć ważny temat- STRATA. Prędzej czy później każdego z nas dotyka, ale jak na to wszystko przygotować dziecko?
Strata bliskiej osoby, czy chociażby bliskiego zwierzątka bardzo boli, pozostawia żal, ból, smutek, a jak z tym wszystkim mają radzić sobie dzieci, czy można im jakoś pomóc? A może można je przygotowywać na takie własnie wydarzenia? Ja często się zastanawiam nad tym, chociażby dlatego że mój syn ma jeszcze dwie prababcie, które wiekiem zbliżają się ku 90. Nie , nie jestem w tym momencie jakaś dziwna, że myślę tez o końcu ich życia, bo wiem, że jak one to mówią "jest bliżej niż dalej". Mój syn bardzo kocha babcie, dlatego już dziś poszukuje wszelkich "pomocy" które ułatwiają mi przygotowywanie 5latka na tą smutną okoliczność. Nie chcę zostawiać tego na moment "stało się" bo może być potem trudno. Dlatego tak bardzo cenna stała się dla mnie książka "Pustka".
Pustka to książka dużego formatu, z twardą oprawą, z bardzo wymownymi ilustracjami i tak naprawdę garstką tekstu, który więcej mówi, niż milion słów.
Opowiada ona o dziewczynce i jej pustce po stracie kotka, jak pustka przemawia do niej i jak sobie z nią radzi. To bardzo ważne, by pokazać dziecku że pustka, że ten żal, cierpienie za kimś jest ogromne, ale z czasem coraz mniej myślimy, coraz mniej tęsknimy, le tak naprawdę nigdy, przenigdy nie zapominamy.
Bardzo trudny temat ujęty w sposób piękny, mądry i trafiający do młodszych czytelników. Ja sama się wzruszyłam czytając ją, a mój syn długo nad nią rozmyślał.
Moim zdaniem książki takie są bardzo potrzebne. Potrzebne by pokazać dziecku, że strata to coś zupełnie naturalnego, że każdy kiedyś stracił kogoś i cierpiał i da się to przeżyć, przejść do porządku dziennego choć jest to ciężkie, choć płyną łzy.
Nie bójmy się czytać dzieciom takich tekstów, one pomogą, a w dodatku tak idealnie dopasowane ilustracje, które obrazują pustkę to coś co warto, naprawdę warto pokazać dzieciom, by wiedziały, by się z tym oswoiły i nie bały się pustki po stracie najbliższego przyjaciela (zwierzaka) czy też bliskiej osoby.
Ja sama podchodziłam do książki z dystansem, z pewną dozą niepewności, czy aby na pewno to jest książka dla mojego syna, a jednak mimo jego 5lat myśli w sposób bardzo dojrzały. Podoba mi się, że poważnie podszedł do tematu, bo to dobre "podłoże" do przygotowywania go na każdą ewentualność, bo my dorośli wiemy, ze w życiu wszystko się zdarzyć może, ale dzieci tego nie rozumieją. Dlatego warto przygotowywać w odpowiedni sposób, a ta książka jest do tego celu idealna.
Polecam Centralę i zapraszam także na ich Facebooka.
Strata bliskiej osoby, czy chociażby bliskiego zwierzątka bardzo boli, pozostawia żal, ból, smutek, a jak z tym wszystkim mają radzić sobie dzieci, czy można im jakoś pomóc? A może można je przygotowywać na takie własnie wydarzenia? Ja często się zastanawiam nad tym, chociażby dlatego że mój syn ma jeszcze dwie prababcie, które wiekiem zbliżają się ku 90. Nie , nie jestem w tym momencie jakaś dziwna, że myślę tez o końcu ich życia, bo wiem, że jak one to mówią "jest bliżej niż dalej". Mój syn bardzo kocha babcie, dlatego już dziś poszukuje wszelkich "pomocy" które ułatwiają mi przygotowywanie 5latka na tą smutną okoliczność. Nie chcę zostawiać tego na moment "stało się" bo może być potem trudno. Dlatego tak bardzo cenna stała się dla mnie książka "Pustka".
Opowiada ona o dziewczynce i jej pustce po stracie kotka, jak pustka przemawia do niej i jak sobie z nią radzi. To bardzo ważne, by pokazać dziecku że pustka, że ten żal, cierpienie za kimś jest ogromne, ale z czasem coraz mniej myślimy, coraz mniej tęsknimy, le tak naprawdę nigdy, przenigdy nie zapominamy.
Bardzo trudny temat ujęty w sposób piękny, mądry i trafiający do młodszych czytelników. Ja sama się wzruszyłam czytając ją, a mój syn długo nad nią rozmyślał.
Moim zdaniem książki takie są bardzo potrzebne. Potrzebne by pokazać dziecku, że strata to coś zupełnie naturalnego, że każdy kiedyś stracił kogoś i cierpiał i da się to przeżyć, przejść do porządku dziennego choć jest to ciężkie, choć płyną łzy.
Nie bójmy się czytać dzieciom takich tekstów, one pomogą, a w dodatku tak idealnie dopasowane ilustracje, które obrazują pustkę to coś co warto, naprawdę warto pokazać dzieciom, by wiedziały, by się z tym oswoiły i nie bały się pustki po stracie najbliższego przyjaciela (zwierzaka) czy też bliskiej osoby.
Polecam Centralę i zapraszam także na ich Facebooka.
Ciekawa i bardzo pouczająca ksiązka , wiem że im człowiek starszy tym wcale nie jest łatwij po stracie zwierzaka wszystko zależy od człowiek i tego jak bardzo sie przywiazaliśmy
OdpowiedzUsuńBardzo mądra i potrzebna książka, chętnie po nią sięgniemy.
OdpowiedzUsuńSuper recenzja.Nit nie myśli o stracie bliskiej osoby,ale kiedyś to nadejdzie,trudno sobie ze stratą pogodzić,chętnie bym poczytał rad jak możn ze stratą sobie poradzić
OdpowiedzUsuńŚwietna i mądra książka .to prawda potrzeba nam takich propozycji czytelniczych . Możemy dzieci oswajać z myślą o stracie, o pozostającej pustce i żalu.
OdpowiedzUsuńSuper,ze sa takie ksiazeczki,bo rozmowy na tego typu temat sa trudne..Czytajac latwiej potem dopowiedziec lub rozwiac watpliwosci dziecka i oswoic go z mysla o mozliwosci straty zwierzatka lub bliskich osob,co niestety kiedys nastapi :-(
OdpowiedzUsuńRozmowy na temat smierci z dziemi jest bardzo ciezka, przeciez jak to mozna odejsc na zawsze? ,jak to juz nie bedzie? Fajnie,
OdpowiedzUsuńCiężko przygotować dziecko na odejście kogoś bliskiego.Kot bohaterki był jej przyjacielem,ciężko to przeżyła.Taka książka jest bardzo pomocna,pomaga dzieciom zrozumieć jakie jest życie.
OdpowiedzUsuń