4/03/2018 02:42:00 PM

Soda piorąca Celina

Jakiś czas temu natknęłam się na stronę Celinki, bez chwili zastanowienia postanowiłam wypróbować ten produkt i dać Wam znać czy działa.  



Soda piorąca Celina występuje w dwóch wariantach: do koloru i do białego. Czas przed świętami, to czas kiedy w każdym domu jest więcej prania, a pranie niektórych rzeczy wymaga szczególnej wytrwałości w działaniu- mowa o firanach, które chcąc nie chcąc niestety wisząc na oknach żółkną, a panujący klimat, mam na myśli zimę i okres grzewczy tylko przyspiesza brudzenie firan. Dlatego postanowiłam na pierwszy test wybrać właśnie firany- woal i żakard tak by sprawdzić oba warianty tkanin. Firany wrzuciłam do prania bez wcześniejszego namaczania w wybielaczach itp. Po upraniu w sodzie piorącej Celina doznałam lekkiego szoku, że  uprały się one do białości, ba nawet trudny, tłusty smog zszedł z firany, byłam i nadal jestem pod wielkim prażeniem sody Piorącej Celina. 





Na pierwszy rzut oka niczym się szczególnym nie różni od proszków piorących, a jednak Soda Piorąca Celina jest przede wszystkim lepszym środkiem piorącym to raz, a dwa jest ona dużo bezpieczniejsza dla zdrowia naszej skóry i dla środowiska, bo to środek ekologiczny, pozbawiony wszelkiej chemii.
Piorę w nich wszystko, każdy rodzaj tkanin, jak i też każdy rodzaj zabrudzeń i świetnie sobie radzą. Są naprawdę bezpieczne dla skóry, nawet małych dzieci- wiem bo sama od narodzin staram się trzymać jednego środka piorącego ciuszki Filipa, ze względu na jego AZS, a ostatnio uprałam wszystkie w sodzie piorącej Celina i nie ma ani jednej krostki. Przy jakiejkolwiek zmianie środka piorącego u nas w domu zawsze pojawiała się alergia, teraz nie było o niej mowy. 




Ubrania są czyste, bez plam, bez zbędnych detergentów niebezpiecznych dla skóry, a i środowisko będzie mniej zanieczyszczone po naszym praniu:)
Soda rozpuszcza się w każdej temperaturze wody,a  co więcej sprawdza się i w praniu w automacie, jak i praniu ręcznym, dlatego bez wahania polecam Sodę Piorącą Celina i zapraszam także do odwiedzenia ich na Facebooku.

5 komentarzy:

  1. Chyba bedzie trzeba wypróbowac :) niestety większośc sródków nie radzi sobie z praniem choć nie tylko ich wina ale także i wody czy pralki

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam swoje sprawdzone proszki i tak zostanie ewelina tkacz

    OdpowiedzUsuń
  3. Od tego zacznę,ze jestem zaskoczona tą sodą.Nigdy nie używałam tego środka piorącego.Mam jeszcze małe dzieci więc zależy mi na bezpiecznym środku,skoro jest taki skuteczny muszę koniecznie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba zaopatrzyć się w ten wspaniały i naturalny środek biorący...białe firanki to jest to.

    OdpowiedzUsuń
  5. O super recęzja będe musiał spróbować na ubrankach moich dzieci córka zaczyna próbować nowych smaków wszystkie ciuszki ciężko wyprać po jedzeniu.A ciężko też doprać skarpetki bez namaczania muszę spróbować tego srodku.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 WYCHOWUJE I TESTUJE , Blogger