Podchodziłam do nich sceptycznie, bo kiedyś miałam już przyjemność używać chusteczek innej firmy i niestety egzaminu u mnie nie zdały. Natomiast firmy Lula z czystym sumieniem polecam.
Nie są ani za mokre, ani słabo nasączone- po prostu idealne nasączenie.
Płyn jakim są nasączone ma bardzo przyjemny zapach, który z resztą
pozostaje na skórze jakiś czas po przemyciu chusteczką.
Dodatkowo jest bardzo skuteczny wystarczyły dwa ruchy i pozbyłam się
tuszu z rzęs, bez tarcia, bez powtórek- po prostu dwa ruchy i po
makijażu. Bardzo skuteczne. Jak dla mnie mogłyby być nawet mniejsze.
Dlaczego mogłyby być mniejsze, bo zdecydowanie nie zużywam całej,ale wiem i zdaje sobie z tego sprawę, że ja maluję się delikatnie, a chusteczki są tworzone na róże potrzeby demakijażowe.
W paczce jest 20 sztuk chusteczek, wyciągając zawsze wychodzi 1 chusteczka, nie sklejają się , a to duży plus.
Jako, że moja skłonność do alergii jest duża, za duży plus uważam ich
skład, żaden nie podrażnił mojej skóry, nie wywołał zaczerwienienia, czy
jakiejś wysypki, a dodatkowo nadał mojej skórze delikatności i
gładkości. Chusteczki są naprawdę delikatne, nie zawierają alkoholu, mają naturalne PH a w dodatku zawierają ekstrakt z kwiatu nagietka. A każda kobieta wie, że nagietek jest przeciwgrzybiczy i przeciwzapalny a do tego przyspiesza gojenie się gan, więc tym bardziej idealnie ich ekstrakt wpływa na demakijaż, bo dokładnie oczyszcza. Nie zostają żadne bakterie więc i obaw o zmiany skórne są bezzasadne.
Pewnie już niejednej z nas zdarzyło się to uczucie, szczypania, pieczenia czy to skóry czy oczu, po użyciu jakiś innych kosmetyków do demakijażu. Mogę Was zapewnić, że używając chusteczek do demakijażu Lula nie zaznacie tego uczucia. Chusteczki są bardzo delikatne, nie zdarzyło mi się uczucie pieczenia, czy szczypania oczu. Do tego bardzo delikatnie i jak dla mnie ładnie pachną, czego niestety o płynach micelarnych nie mogę powiedzieć,
Chusteczki idealnie nawilżają skórę i pozostawiają uczucie lekkości i świeżości na skórze.
Chusteczki są wykonane z trwałej tkaniny- odporna na moje próby
szarpnięć, tak więc nie ma obaw, że podczas demakijażu się rozpadną,
albo że przebijecie je np paznokciem, są naprawdę mocne.
Ja jestem bardzo zadowolona z chusteczek i od dziś na nowo wierze, że
chusteczki nadają się do demakijażu. U mnie na pewno na stale zagoszczą już w
kosmetyczce, bo jestem nimi zachwycona, nie tylko ja, bo i moja buzia
się cieszy:)
A praktyczne i małe opakowanie sprawia, że idealnie nadają się także na podróż, np na wyjazdowe wesele. Ja zawsze mam z tym problem bo cała kosmetyczka przeróżnych kosmetyków i jeszcze te dodatkowe do demakijażu i mąż patrzy jak na wariatkę (bo ja na co dzień mało co się maluję więc dziwi się wtedy skąd nagle tyle kosmetyków). A z chusteczkami do demakijażu Lulu ilość kosmetyków na pewno się zmniejszy, bo mogę pominąć płatki kosmetyczne, płyn micelarny i mleczko do demakijażu oczu. Zawsze to oszczędność miejsca, bo chusteczki spokojnie poradzą sobie z każdym makijażem.
Zapraszam Was do odwiedzenia i polubienia strony Lula Family
Nigdy ich nie miałam :P
OdpowiedzUsuńJeszcze nie uzywalam chusteczek tej firmy, a z synkiem zmieniamy je jak rękawiczki; ) ale po twojej recenzji chętnie je przetestujemy: )
OdpowiedzUsuńNie mialam okazji nie wiem jak cenowo, bo zazwyczaj tym sie kieruje wybierajac
OdpowiedzUsuńPokazałaś nam już,że tej marce można zaufać.Mają dobre chusteczki nawilżane dla dzieci więc myślę,że te do demakijażu to również strzał w 10! Warto pokusić się na nie :)
OdpowiedzUsuńtrzeba koniecznie wyprobowac
OdpowiedzUsuńprzetestowane,sprawdzone to dziewczyny mogą śmiało kupić te chusteczki
OdpowiedzUsuń